W niedzielę 5 marca swoją działalność zakończyło lodowisko na Tarczyński Arenie Wrocław. Dlaczego piszemy o tym 11 kwietnia? Ano bo jakby pojechać na stadion, to można zobaczyć ogromny baner zawieszony na parkingu reklamujący i informujący, że tu jest „Lodowisko Tarczyński Arena”. Co prawda od miesiąca nie ma, ale prawda baneru jest inna.
Czy można reklamować coś czego nie ma? I to w taki sposób, że każdy kto obok przechodzi czy przejeżdża musi tą reklamę dostrzec, no chyba że zamknąłby oczy, czego jednak zwłaszcza za kółkiem nie polecamy? Można jak najbardziej. Na Tarczyński Arenie Wrocław, a konkretnie na parkingu obok stadionu wciąż dumnie wisi wielki baner głoszący obecność w tym miejscu znanego doskonale lodowiska. Najwyraźniej komuś musi się on bardzo podobać. I nie to żeby estetycznie można mu coś zarzucić, absolutnie nie. Tylko czy coś co jest od ponad miesiąca kompletnie nieaktualne, na pewno dalej powinno tam wisieć? Zwłaszcza w tak wielkim formacie?
Bo żeby tu była mowa o jakiejś małej tabliczce informacyjnej, to jeszcze można by machnąć ręką. Ale ogromny baner widoczny z bardzo daleka? Nie wygląda to za poważnie, zwłaszcza iż minął ponad miesiąc. Nieco jakby zareklamować obecne mecze Śląska Wrocław (czy większości naszej ligi) wielkimi emocjami i futbolem na najwyższym poziomie. W teorii można. Ale kto na te spotkania chodzi, ten wie że obecnie… no tak średnio byśmy powiedzieli, tak średnio. Zaś co do baneru, usunięcie go nie wydaje się przedsięwzięciem ponad siły właścicieli obiektu. My możemy zaproponować alternatywę, jeżeli to jednak za dużo. Zawsze można wziąć czerwoną taśmę i tymczasowo przekreślić słowo „Lodowisko”. A na zimę tylko odkleić i cyk! Gotowe.