O niezwykłej wartości – nawet w skali kraju – jaką cechuje się obiekt dzisiejszych zachwytów w cyklu #SymboleMiasta nawet nie będę próbował państwa przekonywać. Zdecydowanie większą siłą autorytetu może pochwalić się organizacja UNESCO, która wpisała Halę Stulecia na Listę Światowego Dziedzictwa już w 2006 roku.
Dlaczego została wybudowana? Jakie historyczne wydarzenia miały w niej miejsce? I wreszcie, dlaczego jest taka wyjątkowa i każdego roku przyciąga dziesiątki tysięcy turystów z całej Europy? Zapraszamy do lektury.
Zacznijmy od kapki twardych danych, choć – jako, że można je znaleźć wszędzie – nie będę się w tym temacie zbytnio rozpisywał. Ukończona w 1913 r. według projektu Maxa Berga modernistyczna kopuła posiada 14 tys. m.kw. powierzchni użytkowej. Polecenie zaprojektowania i wybudowania Hali władze wydały w 1911 r., by uczcić stulecie publikacji odezwy Do mojego ludu przez cesarza Wilhelma III, która wzywała obywateli ówczesnych Prus do walki z wojskami Napoleona.
Modernistyczna budowla została uznana przez zespół ekspertów jako mająca „wyjątkową powszechną wartość” i dlatego została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W konstrukcji zastosowano pionierskie rozwiązania, dzięki którym obiekt ukończono w niespełna dwa lata. Mało kto wtedy wierzył w sposoby, jakimi miała zostać zbudowana. Zwycięzca konkursu na projekt i zarazem radca budowlany w Breslau Max Berg miał jednak rację co do swoich pomysłów i Hala cieszy nasze oczy po dziś dzień.
Budynek wyjątkowy, zatem takie musiało być również otwarcie. Burmistrz Breslau 20 maja1913 r. wygłosił patriotyczne przemówienie nazywając nową budowlę „pomnikiem wyzwolenia ojczyzny i przestrogą dla przyszłych pokoleń”. Przemówienia wysłuchało ponad 5 tysięcy gości z całych Niemiec, a Hala Stulecia ze względu na swą wysoką funkcjonalność i nobliwą symbolikę szybko wpisała się w skojarzenia z miastem.
Najbardziej pojemne przestrzenie w mieście, notabene, po dziś dzień, musiały być wykorzystywane przy najważniejszych możliwych okazjach. Są też w historii Hali Stulecia daty, gdy była częstym miejscem spotkań partii NSDAP z Adolfem Hitlerem na czele. Mury ówczesnej Jahrhunderthalle były więc świadkiem rozkwitu i narodowej ekscytacji wokół faszyzmu, która w efekcie doprowadziła do wybuchu II wojny światowej. Legenda głosi, że przez pewien czas przetrzymywana była tam popularna i poszukiwana Bursztynowa Komnata.
Mimo powojennego zniszczenia Breslau niemal w 70%, Hala Stulecia praktycznie nie ucierpiała. Uszkodzeniu uległy jedynie znajdujące się w środku zabytkowe organy. Po raz pierwszy po wojnie, nazwany już Halą Ludową, obiekt wykorzystano dopiero w 1948 organizując, paradoksalnie, Wystawę Ziem Odzyskanych.
Budynek przez kolejne lata służył mieszkańcom Wrocławia jako obiekt targowy, teatr, sala koncertowa czy wystawowa. W skutek ustawy dekomunizacyjnej w 2016 r. gmach przyjął nazwę Hali Stulecia, choć po dziś dzień nie ma oficjalnego dokumentu w sprawie zmiany nazewnictwa obiektu.
Dzisiaj, w środku poza historycznymi wystawami, które można zwiedzać codziennie od 9:00 do 17:00 znajdziemy nowoczesne przestrzenie koncertowe, gotowe pomieścić nawet 10 tys. osób i dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Halę co roku odwiedzają dziesiątki tysięcy turystów z całego świata.
Hala Stulecia to miejsce historyczne, które na zawsze wpisało się w symbolikę Wrocławia, więc i Czytelników Wrocławskich Faktów serdecznie zachęcam do zwiedzenia tej wyjątkowej budowli. Zwłaszcza, że w sąsiedztwie Hali znajduje się największy ogród zoologiczny w Europie i piękna fontanna multimedialna, Pergola. Brzmi jak dobry plan na pogodny dzień, prawda?
Maciej Fedorczuk
PS: Rzecz jasna możliwość zwiedzania jest obecnie ograniczona ze względu na zawieszenie działalności instytucji kultury i zakaz gromadzeń publicznych. Mamy nadzieję, że ten stan minie niedługo…
A cóż złego było w nazwie HALA LUDOWA ??? czy słowo LUD zostało stworzone przez komunistów ??? zostało może przez nich zbrukane, podobnie jak słowo TOWARZYSZ … w/g mnie powrót do niemieckiej nazwy jest co najmniej dziwny (rozumiem, że chodzi o powrót do nazwy historycznej), biorąc pod uwagę, że nazwa ma związek z walką i zwycięstwem nad Napoleonem. przecież w hymnie śpiewamy „dał nam przykład Bonaparte… „