Na słupie mieszczącym się przy przystanku „Dworzec Główny”, naprzeciwko Rossmanna i Etno Cafe, widnieją tajemnicze zapiski. Pośród nich rozbudowany dokument medyczny, reszta to ręczne notatki. Jedna brzmi jak groźba. Autor podpisuje się jako Maximus, a wszystkie kartki datowane są na Wrocław – 17 lub 19 września.
Do słupa przyklejona jest m.in. opinia sądowo-psychiatryczna z 2003 roku oraz ręcznie podpisane kartki o tytułach: „Kto się przejmuje polskim cyrkiem?”, „3 in 1 w Polsce”, „Codzienna prowokacja we Wrocławiu”, „Pamiętacie Polacy jak było?”. Co więcej, w prawym dolnym rogu każdej kartki autor podpisuje się jako „Maximus”. Najbardziej niepokojący wydawać się może jednak zapisek, który brzmi jak groźba:
Dlaczego od 1998 roku dyskryminowaliście mnie, wrocławiacy, wygnaliście z Wrocławia? Na to pytanie odpowiem wam niedługo – wkrótce.
Zdjęcia poniżej.
Taki zapisek brzmi dla Was jak groźba ? Dobre żarty ♀️
Sprawdzić monitoring i w kaftanik.
Przecież wszystko zaczarnione idzie na tych zdjęciach bez problemu przeczytać, łącznie z imieniem i nazwiskiem ♀️ zatem tożsamość mężczyzny tajemnica nie jest. Od 2003 kiedy był poddany obserwacji psychiatrycznej wiele się mogło zmienić więc należałoby powtórzyć- dla jego dobra i bezpieczeństwa innych ludzi…
a co ty qwa jestes? autorytet od tych spraw? sam sie w kaftanik pakuj
Na zdjęciu dobrze widać mimo zaczernirnia imię i nazwisko tego człowieka. Widać również daty . Uważam , że badanie psychiatryczne należałoby powtórzyć bo od 2003 roku mogło się u tego Pana dużo zmienić