W emitowanym na żywo na naszym profilu Facebook programie Studio FAKTY gościem był wczoraj dziennikarz sportowy Michał Guz.
Korespondent Przeglądu Sportowego na Dolnym Śląsku odpowiadał na pytania o wznowioną Ekstraklasę i mówił o tym, jak będą sobie radzić WKS Śląsk Wrocław SA czy Zagłębie Lubin po ustaniu epidemicznych ograniczeń w sporcie.
Oto niektóre wątki rozmowy:
- Czy kluby poradzą sobie finansowo w czasach kryzysu wywołanego epidemią? Pamiętajmy o tym, że np. miasto Wrocław zabezpiecza ⅓ budżetu Śląska Wrocław, wiele więc zależy od właściciela, który może mieć znacznie poważniejsze wydatki niż zabawa w sport. Miasto przekazało tuż przed epidemią klubowi 13 mln zł, więc teraz jeszcze Śląsk powinien sobie poradzić. Co będzie z przyszłorocznym budżetem, bardzo trudno przewidzieć. Nie wiemy jak długo kluby będą musiały radzić sobie bez przychodów z dnia meczowego ani na którym miejscu w tabeli dany zespół skończy. W zależności czy będzie to pozycja nr 2, czy 9, rozrzut w przychodach z praw telewizyjnych może sięgnąć nawet 10 mln zł.
- Jak mocno skomplikowała się sprawa Śląska Wrocław przez koronawirusa? Czy łatwiej będzie znaleźć nowego, prywatnego inwestora? Myślę, że w tym wszystkim jest szansa na nowe otwarcie. Jeśli kogoś kiedyś średnio byłoby na Śląsk stać, bo piłkarze zarabiali po 60 tys. zł miesięcznie, to może teraz, gdy zobaczy, że pensje orbitują już wokół 30 tys. zł, to może zacząć się zastanawiać. Powiedzmy sobie szczerze – gdyby nie samorządy, piłki klubowej w Polsce praktycznie by nie było.
- Czy Polska może mieć ligę podobnie mocną, jak np. Belgia i dlaczego wciąż bliżej nam do San Marino? Pieniądze są źle wydawane, to na pewno. Płaci się krocie piłkarzom, którzy po prostu nie mają takich umiejętności, nie inwestuje się w szkolenie, akademię, w wiedzę. Piłkę buduje się u nas od dachu – mamy ładny stadion, to przydała by się drużyna. Potrzebna jest praca u podstaw.
- Jaka przyszłość czeka kobiecą piłkę nożną? Kobiecy futbol wciąż stara się budować popularność, z tym bywa różnie. Nie szukając daleko – Zagłębie miało swoją drużynę kobiecą w ekstraklasie i niestety, ale projekt upadł. Czy inaczej będzie we Wrocławiu, odkąd Śląsk przejął AZS Wrocław – trudno powiedzieć. Na pewno ma to duże korzyści społeczne, ale przyjdzie moment, gdy powiemy „sprawdzam” i okaże się, że na mecz znów przyjdzie 30 osób. Jest to pewnie krok w dobrą stronę, ale wymaga nowych i dobrych rozwiązań, a nie tylko zmiany nazwy klubu.
- Jak sprawić, by Śląsk miał akademię z prawdziwego zdarzenia, podobnie jak Zagłębie Lubin. Jeśli Śląsk dalej tego nie zrobił, to pewnie nadal będzie kręcił się koło swojego ogona. Każdy liczy na miasto, a miasto liczy straty. Pandemia będzie kosztowała 0,5 mld zł, czyli 1/12 budżetu. Mimo istnienia środków na różne inwestycje może zabraknąć ich na stworzenie akademii. Oczywiście może być różnie, może znajdzie się inwestor i będzie można to zrobić „pół na pół”. Dobrym przykładem jest Ślęza Wrocław…
Cała wczorajsza rozmowa, którą prowadził Łukasz Ciona, jest do obejrzenia w filmie dostępnym w zakładce “na żywo” na naszym profilu społecznościowym Facebook.
Dzisiaj zapraszamy do spotkania na żywo – o godz. 18:00 rozmówcą będzie poseł na Sejm RP Kamil Bortniczuk.
Program Studio FAKTY jest emitowany na żywo od poniedziałku do piątku o godz. 18:00. Pytania do naszych rozmówców można kierować na adres mejlowy: [email protected] podczas transmisji w formie komentarzy.