Twarz – najłatwiej rozpoznawalny, najbardziej wyeksponowany i tym samym najbardziej wrażliwy element ciała człowieka – jest tematem najnowszej wystawy czasowej w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej.
Pokazane są prace blisko dwudziestu artystów z całego świata. Dlaczego, dla kogo i w jaki sposób ludzie na przestrzeni wieków rejestrowali wizerunki własne i cudze? Jakie zagrożenia dla wizerunku niosą dziś rozwój cyfryzacji, cybernetyki i bezkrytyczne korzystanie z nowoczesnych technologii?
Wystawa została zbudowana wokół najważniejszych dla historii twarzy zagadnień: samoidentyfikacji, portretu, maski i twarzy syntetycznej. Przemierzając kolejne sale i oglądając prezentowane dzieła sztuki, zwiedzający dowiedzą się, w jaki sposób zmieniał się status ludzkiego wizerunku i jak wzrastała społeczna potrzeba jego rejestrowania. Widzowie będą też mieli okazję prześledzić, jak ewoluowały formy jego zapisywania. Wszak twarz może być namalowana, narysowana, wyrzeźbiona, zamaskowana, przebrana, sfotografowana, wyretuszowana, wygenerowana, cyfrowa… – tłumaczy kuratorka Iwona D. Bigos.
Ekspozycję otwierają prace nawiązujące do mitu o Narcyzie, młodzieńcu rozpoznającym swoje oblicze w tafli wody: obraz „Narcyz” z warsztatu mistrza włoskiego renesansu Jacopo Tintoretta oraz instalacja konceptualna „Autoportret 2” Krzysztofa Wodiczki, polskiego artysty o międzynarodowym uznaniu. Ich powstanie dzielą cztery stulecia, jednak zestawione razem pozwalają zobaczyć różne konteksty rozpoznania i rejestracji własnej twarzy. Wśród znanych nazwisk zaproszonych do wystawy twórców na uwagę zasługują m.in. Katarzyna Kozyra, Cindy Sherman czy Natalia LL – wielkie współczesne artystki wizualne. Wielokanałowa instalacja wideo Kozyry „Faces” jest jedną z centralnych prac ekspozycji. Na ogromnych ekranach wyświetlane są nagrania twarzy tancerzy prezentujące skrajne emocje, kręcone z odległości zaledwie kilkudziesięciu centymetrów.
Duża część wystawy poświęcona jest twarzom cyfrowym i syntetycznym generowanym na podstawie algorytmów przez sztuczną inteligencję. Tu głos zabierają artyści, którzy w swojej sztuce badają wpływ świata wirtualnego na realny. Kwestie poddawania ludzi stałej inwigilacji czy niebezpieczeństwa utraty kontroli nad własnym wizerunkiem podejmują w swoich pracach m.in. Dorota Walentynowicz, artystka zajmująca się fotografią i nowymi mediami, czy James Bridle – artysta, technolog i pisarz, autor bestsellerowej książki „New Dark Age” o technologii, polityce i społeczeństwie. Oboje są autorami tekstów do katalogu towarzyszącego wystawie. W dobie rozwiniętej cyfryzacji, kiedy w przestrzeni publicznej rośnie rola sztucznej inteligencji, a twarz stała się najważniejszym nośnikiem identyfikacji osobniczej, wystawa skłania do refleksji nad kondycją współczesnego człowieka i jego zależnością od technologii cyfrowych. Naświetla też aktualne problemy – utraty prywatności w sieci, działania sztucznej inteligencji manipulującej wizerunkami czy generowania syntetycznych twarzy na bazie powszechnie udostępnianych prywatnych zdjęć – mówi kuratorka Małgorzata Micuła.
Wystawa „Twarzą w twarz / Face to Face” – Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej – Oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu – ekspozycja dostępna do 4 czerwca 2023 – patronat honorowy na wystawą: British Council
Foto: Waldemar Grażewicz, Bez tytułu (unieważniono), 2022, własność artysty