Starszy pan miał się czym „bawić” – zaskakujące nawet dla doświadczonych policjantów

Powszechny jest stereotyp kojarzący narkotyki z młodymi ludźmi. Media ten obraz utrwalają, pokazując, że korzystanie z substancji odurzających jest domeną nastolatków, 20-latków, czasem 30-latków. Okazuje się jednak, że po środki psychoaktywne sięgają także osoby starsze, a nawet w wieku… senioralnym.

Pewien mieszkaniec Wrocławia zwrócił uwagę policjantów patrolujących rejon przyległy do rynku Starego Miasta. Mężczyzna, kiedy tylko zobaczył policjantów próbował jak najszybciej się oddalić. Funkcjonariusze zaskoczeni takim zachowaniem postanowili sprawdzić jego powód. Podczas rozmowy z mundurowymi, 60-latek wydał im opakowania, w których znajdował się biały proszek oraz susz roślinny.

Został wówczas zatrzymany i przewieziony do komisariatu, gdzie policjanci zważyli i sprawdzili ujawnioną substancję. Nie byli zaskoczeni, kiedy okazało się, że jest to amfetamina i marihuana w ilości kilkudziesięciu porcji handlowych. To jednak nie był koniec jego zasobów. Dopiero w miejscu zamieszkania mężczyzny, kryminalni znaleźli istny magazyn środków odurzających. Łącznie zabezpieczono ponad 600 porcji handlowych kokainy, amfetaminy, marihuany, LSD, MDMA, haszyszu, exstasy i innych substancji o łącznej wartości kilku tysięcy złotych, a także urządzenia służące do porcjowania narkotyków.

Część z substancji ukryta była w szczelnie zamkniętych opakowaniach, co mogło utrudnić znalezienie ich np. przez specjalnie wyszkolonego psa. Dodatkowo obok narkotyków znalazła się waga elektroniczna, liczne opakowania służące do konfekcjonowania substancji, a także telefony komórkowe oraz środki pieniężne w różnych walutach. Zatrzymany stwierdził, że narkotyki są tylko i wyłącznie na jego użytek i „służą mu do zabawy”.

Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy został przekazany prokuraturze. Wobec zatrzymanego 60-letniego wrocławianina sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Za popełnione przestępstwo grozić mu może nawet kilkuletni pobyt w zakładzie karnym. Funkcjonariusze podkreślają, że sprawa nie jest jeszcze skończona i cały czas nad nią pracują.