Betard Sparta Wrocław jest niepokonana i na szczycie ligowej tabeli. GKM Grudziądz zawodzi, pokazując że mogą mieć poważne kłopoty z utrzymaniem w PGE Ekstralidze. Nikt nie ma wątpliwości, że wrocławianie są zdecydowanym faworytem, ale tak czy inaczej będą musieli uważać. Otóż grudziądzki tor to w ostatnich latach… no nie jest ulubione miejsce WTS-u.
Cztery ostatnie sezony to aż trzy porażki Sparty w Grudziądzu. Jeżeli coś w jakimś sezonie szło wrocławianom nie tak, to najczęściej właśnie tam. W zeszłym roku polegli 41:49, jako że ZZ-ki za nieobecnego Artioma Łagutę jechały słabo, a zły dzień mieli też juniorzy. W sezonie mistrzowskim 2021 na torze GKM-u połamał się Woffinden, a punktujący solidnie w trójkę Czugunow, Janowski i Łaguta nie zdołali zapewnić wygranej (44:45). Porażka (40:50) przyszła też w 2019 roku, gdy Sparta miała jeszcze w składzie Maxa Fricke’a, Jakuba Jamroga czy wówczas młodzieżowca Maksyma Drabika. Wyłamał się tylko 2020 rok, gdy wszystko poszło dobrze i Sparta zniszczyła gospodarzy 56:34.
Jak zatem widać ostatnie lata to sporo wybojów dla wrocławian na grudziądzkiej części sezonu. Niemniej wydaje się, że w tym roku warunki do wygranej są i to naprawdę solidne. Owszem Sparta jeszcze w idealnej formie nie jest, mimo tego kompletu zwycięstw. Pokazały to oba ostatnie starcia domowe, gdzie mocno postawiły im się Włókniarz Częstochowa oraz Stal Gorzów. Źle wyglądał Tai Woffinden, nieregularny był Piotr Pawlicki i tak naprawdę tylko Dan Bewley praktycznie nie miewał słabego momentu. Brytyjczyk jest na dobrej drodze do pierwszej w karierze średniej biegowej powyżej 2 pkt w karierze w PGE Ekstralidze.
Za to GKM ma póki co prawie same problemy. Jedyny punkt jaki zdobyli, to za remis w pierwszej rundzie wyrwany w ostatniej chwili Włókniarzowi Częstochowa. Reszta starć to same porażki w Gorzowie, Krośnie czy Toruniu, a także u siebie z Unią Leszno. Max Fricke dopiero w ostatnich dwóch spotkaniach pokazał się z dobrej strony. Nicki Pedersen coraz bardziej odczuwa skutki strasznej, ubiegłorocznej kontuzji i dwa razy już nie dał rady dojechać całych zawodów do końca. Gleb Czugunow zawodzi kompletnie, a Jakobsen z Tarasienką robią co mogą, ale to nie wystarczy.
Grudziądzanie są już teraz w bardzo ciężkiej sytuacji, bo z rywalami w walce o utrzymanie poprzegrywali (Unia, Wilki Krosno, Stal), a przed nimi czteropak złożony z dwóch starć ze Spartą Wrocław i dwóch z Motorem Lublin. No cóż… może nie być łatwo. Sparta zaś musi odjechać po prostu równe zawody na swoim poziomie. Jeżeli tak się stanie, to nawet ten grudziądzki tor-nikczemnik nie będzie im tym razem straszny.
Mecz ZOOLESZCZ GKM Grudziądz – Betard Sparta Wrocław odbędzie się w piątek 19 maja o 20:30 na torze w Grudziądzu. Transmisja na Eleven Sports 1.