W kolejnym odcinku cyklu #SymboleMiasta, zapraszamy Państwa na krótką, historyczną podróż po najstarszej części Wrocławia – Ostrowie Tumskim. Czy to prawda, że pomieszkiwał tam Mikołaj Kopernik lub Casanova? Dlaczego rosyjskie naloty zniszczyły aż 70% jego powierzchni? Jaka niezwykła historia wiąże się z najstarszym zachowanym pomnikiem w mieście? Zapraszamy do lektury.
„Polski Watykan” – jak mawiają niektórzy, z pewnością należy do najpiękniejszych dzielnic sakralnych w Europie. Wspaniałe gotyckie budowle w potrafią wprawić obserwatora w niezwykłe wrażenie. To jakby „trochę przenieść się w czasie”, mówią nam napotkani turyści.
Poza walorami architektonicznymi i klimatem, jaki – zwłaszcza w okresie świątecznym tworzą liczne iluminacje, ważnym składnikiem osobliwej atmosfery tego miejsca jest historia. Żywcem kapiąca z kilkusetletnich budynków czy nieco młodszych, gazowych latarni – wciąż co wieczór zapalanych przez prawdziwego latarnika, ubranego w czarną, tajemniczą pelerynę.
Aurę starego miasta można poczuć już zmierzając na wyspę. Idąc od strony Galerii Dominikańskiej, musimy przejść przez najstarszy zachowany w Stolicy Dolnego Śląska most – Most Piaskowy. Na Ostrowie Tumskim znajduje się również najstarszy kościół we Wrocławiu, pod wezwaniem Świętego Idziego. Wybudowany na początku XIII wieku „pamięta” Wrocław czeski, pruski, niemiecki i oczywiście polski. Można go znaleźć w sąsiedztwie legendarnej „kluskowej bramy”.
Miłośnicy dawnych czasów będą oczarowani Ostrowem również z wielu innych powodów. W Muzeum Archidiecezjalnym (również najstarszym zachowującym ciągłość działania muzeum) znajduje się oryginalna Księga Henrykowska. Znajdziemy w niej pierwsze zapisane w języku polskim zdanie: „Daj ać ja pobruszę, a ty poczywaj”.
Spacerując wzdłuż ulicy Katedralnej do kolejnego reliktu historii, jaki chcemy Państwu zaprezentować, mijać będziemy szereg archidiecezjalnych posiadłości. W jednej z nich, w latach 1503 – 1538 pomieszkiwał sam Mikołaj Kopernik. Astronom pełnił funkcję scholastyka, czyli opiekuna szkół danej diecezji. Był również duchownym w kościele Świętego Krzyża. U księdza Bastianiego, czyniącego posługę na Ostrowie Tumskim w XVIII wieku zatrzymał się również legendarny Casanova, słynący ze swojego bujnego życia towarzyskiego literat.
O samej Katedrze św. Jana Chrzciciela, stanowiącej niejako symbol nie tylko starego, ale całego miasta, napisano już wystarczająco dużo. Warto zwrócić natomiast uwagę na stojącą u jej podnóży figurę. Najstarszy zachowany pomnik we Wrocławiu przedstawia Matkę Boską Niepokalaną z Dzieciątkiem, jeśli dobrze się jej przyjrzeć – na szyi zauważymy charakterystyczny ślad. Pomnik niestety kilkukrotnie „stracił głowę”, lecz najbardziej paradoksalny przypadek, będący prawdopodobnie przyczyną jej późniejszej niestabilności zasługuje na przypomnienie.
Ostrów Tumski w pod koniec II wojny światowej został zniszczony w około 70%. Stało się tak dlatego, że tuż obok (na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego) znajdował się niemiecki skład broni i amunicji. Był to więc jeden ze strategicznych punktów miasta, jaki należało bombardować podczas rosyjskich i polskich nalotów. Chirurgiczna precyzja w takich operacjach nie jest niestety zbyt prosta do osiągnięcia, co spowodowało ogromne szkody w najstarszym obszarze ówczesnego Breslau.
Wspomniany na początku tego wątku paradoks, polega na rzeczonej utracie głowy przez figurę Matki Boskiej. Przetrwała ona całą wojnę, liczne bombardowania, a głowa spadła jej dopiero podczas odbudowy Ostrowa, kiedy kierujący ciężarówką budowlaniec nie umyślnie potrącił pomnik cofając samochód.
Gorąco zachęcam Państwa do odbycia spaceru po Ostrowie Tumskim. Świąteczne ozdoby w połączeniu z blaskiem rozświetlonych przez latarnika lamp i ogromem historii tworzą bardzo unikalne połączenie.
Do spaceru zaprosił: Maciej Fedorczuk
Komentowane 1