W meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław pokonał w Grodzisku Wielkopolskim Wartę Poznań. To siódma ligowa wygrana wrocławian z rzędu. Podopieczni Jacka Magiery wrócili na zwycięską ścieżkę po wtorkowej porażce w Fortuna Pucharze Polski i co najmniej do jutra będą liderem.
Zgodnie z przewidywaniami Jacek Magiera postawił dziś na zespół, który przed tygodniem pokonał Piasta Gliwice. W podstawowym składzie ponownie oglądaliśmy Jehora Macenkę i Buraka İnce. Do składu wrócili także zawodnicy, którzy odpoczywali we wtorkowym starciu Fortuna Pucharu Polski z Jagiellonią.
Od pierwszych minut spotkania żaden z zespołów nie forsował tempa. Piłkę trzymała Warta, ale Śląsk radził sobie z atakiem pozycyjnym gospodarzy. W 18. minucie spotkania wrocławianie przeprowadzili doskonałą akcję. Patrick Olsen posłał długie zagranie w kierunku Erika Expósito. Hiszpan wygrał pojedynek fizyczny z Szymonowiczem, odkleił się od niego i zagrał doskonałą prostopadłą piłkę do Nahuela. Ten poczekał na Olsena, a Duńczyk po otrzymaniu futbolówki zachował zimną krew i dograł do lepiej ustawionego Buraka İnce. Turek przyjął, poprawił i oddał techniczny strzał w kierunku dalszego słupka. Grobelny nie miał szans na skuteczną interwencję.
Najlepszą okazję na pokonanie Leszczyńskiego miał Dimitrios Stavropoulos. Bramkarz Śląska poradził sobie jednak z główką greckiego stopera.
Z kolei Śląsk był zdyscyplinowany – dobrze wyglądał środek pola. Olsen, Schwarz i Pokorný nie ułatwiali zadania rywalom.
Po golu obraz gry nie uległ zmianie. Warta nadal była dłużej w posiadaniu piłki, ale nie miała pomysłu, co z nią zrobić. Przewagę próbował zrobić Kajetan Szmyt, ale jego poszukiwania Dario Vizingera paliły na panewce. Chorwat, podobnie jak przed tygodniem w Lubinie, nie potrafił odnaleźć się na boisku.
W 70. minucie piłkę do gry dalekim wrzutem z autu wprowadził Jakub Bartkowski, a to trafiła pod nogi Stavropoulosa. Grek umieścił ją w siatce, ale wcześniej rozległ się gwizdek arbitra. We własnym polu karnym faulowany był Expósito. Chwilę później Leszczyński doskonale obronił strzał Kupczaka.
W 85. minucie piłkę we własnym polu karnym prosto pod nogi rywala wybił Mateusz Żukowski. Rywale wrzucili ją w szesnastkę, a ta trafiła w rękę Łukasza Bejgera. Sędzia, po konsultacji z VAR, wskazał na wapno. Kajetan Szmyt – pewny do tej pory egzekutor jedenastek – tym razem trafił w słupek. Napór Warty jednak nie ustawał. Poznaniacy trafili w poprzeczkę. Pomimo nerwowej końcówki wrocławianie utrzymali prowadzenie i odnieśli siódme ligowe zwycięstwo z rzędu.
Kolejne spotkanie Śląsk Wrocław rozegra 8 października. Początek domowego starcia z Górnikiem Zabrze o 12:30.
WARTA POZNAŃ 0:1 ŚLĄSK WROCŁAW (0:1)
- 0:1 Burak İnce’18
Warta: Grobelny (gk) – Bartkowski (77’Kamiński), Stavropoulos (77’Krzyżak), Pleśnierowicz, Szymonowicz, Matuszewski (69’Přikryl) – Kupczak (k), Miguel Luís (69’Żurawski), Savić (80’Țîru), Szmyt – Vizinger
trener: Dawid Szulczek
Śląsk: Leszczyński (gk) – Konczkowski, Bejger, Petkov, Macenko – Pokorný, Olsen (76’Rzuchowski) – İnce (60’Żukowski), Schwarz (76’Paluszek), Nahuel (90+2’Samiec-Talar) – Expósito (k)
trener: Jacek Magiera
- Stadion Respect Energy, Grodzisk Wielkopolski
- widzów: 2386
- sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
- żółte kartki: Stavropoulos, Pleśnierowicz, Bartkowski
OCENY PIŁKARZY ŚLĄSKA WROCŁAW:
- Rafał Leszczyński (7) – drugi mecz z rzędu z czystym kontem, a czwarty w tym sezonie Ekstraklasy. Zmuszony do wysiłku przy strzale głową Stavropoulosa i próbie Kupczaka. Pewny punkt we wrocławskiej bramce.
- Martin Konczkowski (6) – kilka razy podłączył się do ofensywy, ale głównie skoncentrowany na defensywie.
- Łukasz Bejger (5) – pechowiec i szczęśliwiec – sprokurował rzut karny, poza tym bez zarzutu.
- Aleks Petkov (6) – do spółki z Bejgerem radził sobie z Vizingerem.
- Jehor Macenko (6) – walczak, ogromne poświęcenie, może stać się ulubieńcem wrocławskich kibiców.
- Peter Pokorný (5) – o takich jak on zwykło się mówić, że “nosi fortepian, a inni na nim grają”. Dziś zdecydowanie “uniósł”.
- Patrick Olsen (6) – po gorszym początku sezonu nie widać śladu. Duńczyk wygląda lepiej, a dziś zanotował asystę przy trafieniu na 1:0.
- Burak İnce (6) – ma w sobie to “coś” i potrafi to przekuć w konkret. Piękna bramka Turka otworzyła wynik na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Dziś dostał godzinę.
- Petr Schwarz (5) – mniej konkretny od Olsena, ale swoje dał. Nie sposób odmówić mu zaangażowania.
- Matías Nahuel (5) – solidny mecz hiszpańskiego skrzydłowego – nie spanikował w 18. minucie i dograł piłkę do asystenta przy bramce – Olsena.
- Erik Expósito (5) – szarpał się z rywalami, stoczył mnóstwo pojedynków i choć skończył mecz bez gola i asysty, to trudno nie docenić jego roli w tym zwycięstwie. Miał udział w akcji bramkowej.
Rezerwowi:
- Mateusz Żukowski (3) – słaba zmiana, a na dodatek to po jego beznadziejnym wybiciu Warta uzyskała rzut karny.
- Aleksander Paluszek (5) – wszedł na ostatni kwadrans, by podwyższyć.
- Michał Rzuchowski (5) – słabszy od Olsena, którego zastąpił. Śląsk z nim na boisku bronił się bardzo głęboko.
Piotr Samiec-Talar – grał zbyt krótko, by ich ocenić.