Śląsk Wrocław przegrał z Piastem Gliwice 1:3. To siódmy mecz wrocławian z rzędu bez zwycięstwa w Ekstraklasie.
Po dwóch pierwszych meczach, w których nie udało się odnieść zwycięstwa, Śląsk wrócił na swój obiekt. To właśnie na Tarczyński Arena Wrocław miało miejsce ostatnie zwycięstwo WKS-u, który w listopadzie w domowym meczu pokonał Stal Mielec.
Jacek Magiera wierzył, że uda mu się podtrzymać dobrą passę meczów z Piastem Gliwice, z którym w roli pierwszego trenera nie przegrał ani jednego meczu. Powodów do optymizmu było więcej. 45-letni szkoleniowiec Śląska mógł skorzystać z powracających do składu Krzysztofa Mączyńskiego i Petra Schwarza. Szansę debiutu otrzymał sprowadzony zimą islandzki stoper Daníel Grétarsson. Mecz na ławce rozpoczął inny nowy nabytek WKS-u – Patrick Olsen. W porównaniu do meczu w Łęcznej miejsce w składzie stracili Mark Tamas, Víctor Garcia i Waldemar Sobota.
Już od pierwszych minut sobotniego spotkania kibice zgromadzeni na Tarczyński Arena Wrocław nie mogli narzekać na nudę. Oba zespoły wyszły na mecz z nastawieniem, by zdobyć trzy punkty. Pierwsi do głosu doszli wrocławianie, ale Dennis Jastrzembski nie skorzystał z niezłego przerzutu Marcela Zylli. Chwilę później gorąco zrobiło się pod bramką Michała Szromnika. W podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Michał Chrapek, który atomowym strzałem obił słupek bramki Śląska. Dobitka Wilczka była nieskuteczna. To, co nie udało się wtedy, udało się w 16. minucie. Dośrodkowanie Martina Konczkowskiego trafiło na głowę Damiana Kądziora, a pomocnik Piasta – pozostawiony przez Janasika i Verdaskę – pokonał bezradnego Szromnika.
Na odpowiedź wrocławian nie trzeba było długo czekać. Pod bramką Placha akcję przeprowadziła…dwójka stoperów Śląska – Diogo Verdasca i Wojciech Golla. Drugi z nich przy próbie dryblingu został sfaulowany w polu karnym i sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Fabian Piasecki i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali.
To nie był jednak koniec emocji w pierwszej połowie. Zaledwie dziewięć minut później do siatki znów trafił piłkarza Śląska. Prowadzenie objął jednak Piast. Niefortunny wolej Patryka Janasika zaskoczył Michała Szromnika i gospodarze znów musieli gonić wynik.
Chwilę przed przerwą kibice zobaczyli jednak prawdziwy popis bezradności obrońców Śląska. Najpierw Diogo Verdasca potknął się o własne nogi, a następnie Kamil Wilczek ośmieszył próbujących interweniować Grétarssona i Szromnika, posyłając piłkę do siatki.
W przerwie Jacek Magiera dokonał dwóch zmian. Za Patryka Janasika i Wojciecha Gollę na boisku zameldowali się Jakub Iskra i Robert Pich. W zespole gości bezbarwnego Rauno Sappinena zastąpił Arkadiusz Pyrka.
Druga połowa przypominała jednak bicie głową w mur. Piast, mając komofrotowy wynik nie forsował tempa, a Śląsk nie potrafił przedostać się przez dobrze zorganizowaną defensywę gości. Gospodarze, mimo wprowadzenia na boisko Caye Quintany, nie potrafili oddać strzału na bramkę Placha.
To szósty mecz Śląska bez zwycięstwa z rzędu.
Kolejne spotkanie wrocławianie rozegrają w niedzielę, 27 lutego. W Derbach Dolnego Śląska zmierzą się z Zagłębiem Lubin.
ŚLĄSK WROCŁAW : PIAST GLIWICE (1:3)
- 0:1 Damian Kądzior’16
- 1:1 Fabian Piasecki’25(k)
- 1:2 Patryk Janasik’34(sam)
- 1:3 Kamil Wilczek’45
Śląsk: Szromnik (gk) – Verdasca, Golla (45’Pich), Grétarsson- Janasik (45’Iskra), Mączyński (k), Lewkot, Schwarz, Jastrzembski (67’Łyszczarz) – Zylla (74’Garcia) – Piasecki (57’Quintana)
trener: Jacek Magiera
Piast: Plach (gk) – Mosór, Czerwiński (k), Huk – Konczkowski, Chrapek (67’Kaput), Hateley, Holubek – Kądzior – Wilczek (74’Toril), Sappinen (45’Pyrka)
trener: Waldemar Fornalik
- Tarczyński Arena Wrocław, widzów: 5819
- sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
- żółte kartki: Golla, Jastrzembski- Wilczek, Toril
Komentowane 1