„Skarb wdowy Schadenfreude” to przedostatni legnicki spektakl Lecha Raczaka (1946 – 2020), wizjonera, który zmienił oblicze polskiego teatru.
Lech Raczak był współtwórcą i długoletnim kierownikiem artystycznym Teatru Ósmego Dnia, jednej z najważniejszych formacji teatralnych XX wieku. Spektakle Ósemek – m.in. „Przecena dla wszystkich” (1976), „Ach, jakże godnie żyliśmy” (1978), „Więcej niż jedno życie” (1980) – były czymś więcej niż wydarzeniami teatralnymi. Powstałe w wyniku zbiorowej improwizacji, zanurzone w społecznej rzeczywistości i bazujące na wielkiej literaturze, były artystycznym ucieleśnieniem protestu przeciwko praktykom władzy, zjawiskiem „ponadartystycznym”, które zmieniało życie widza. Nic więc dziwnego, że ze strony oficjalnych czynników grupa spotykała się z rozmaitymi szykanami, a po wprowadzeniu stanu wojennego została zdelegalizowana i zmuszona do emigracji.
W 1993 roku, trzy lata po powrocie Ósemek do Polski, Raczak odszedł z grupy na zawsze. W kolejnych latach był szefem artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu (1995-98) i Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Malta” (1993-2012), pracował z zespołami niezależnymi w Polsce i we Włoszech, wystawiał spektakle na scenach m. in. Poznania, Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Łodzi. W ostatnich latach założył w Poznaniu własny, autorski Orbis Tertius – Trzeci Teatr, w którym zdążył wystawić pięć przedstawień (trzy gościliśmy na legnickiej scenie), wśród nich „Podróże przez sny – i powroty” (2016). Od 2003 roku był wykładowcą ASP (dziś Uniwersytet Artystyczny) w Poznaniu; w 2012 roku odznaczono go medalem Gloria Artis, w 2018 otrzymał Nagrodę Artystyczną Miasta Poznania. Prowadził warsztaty teatralne dla aktorów i reżyserów w całej Europie, był również autorem wielu tekstów o teatrze, zebranych w trzytomowej edycji Pism teatralnych (2012).
Najdłuższą i najbardziej owocną przyjaźń artystyczną nawiązał z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy. Zrealizował tu osiem spektakli, w tym tak niezapomniane, jak „Plac Wolności” (2005) czy „trylogia rewolucyjna”: „Dziady” (2007) – „Marat-Sade” (2008) – „Czas terroru” (2010), wreszcie „Makbet” (2017). W Legnicy czuł się zawsze jak w domu.
Plenerowa premiera spektaklu na legnickim podwórku przy ul. Roosevelta, parokrotnie przerywana śmiechem i oklaskami, zakończyła się brawami bitymi na stojąco. Widzowie, a było ich dwukrotnie więcej niż byłby w stanie pomieścić budynek legnickiego teatru, siedzieli, stali i wyglądali z okien okolicznych budynków […]. Zapewne dziwili się, że teatr nie był nudą dla wykształciuchów i wybranych, gdy obejrzeli barwną, widowiskową realizację z muzyką, śpiewem, odrobiną dolnośląskiej historii i nostalgii oraz sporą dawką humoru. Ale też z satyrycznymi szpilkami nakłuwającymi świat manipulowany przez telewizję – napisał w Grzegorz Żurawiński w @kt – Legnickiej Gazecie Teatralnej.