Dlaczego boisko, na które wydano ponad 620 tys. zł zostało wykonane nieprawidłowo i wciąż nie może być użytkowane przez młodzież ze szkoły podstawowej nr 28, położonej przy ul. Greckiej we Wrocławiu?
Na wstępie zastrzec należy, że niedostępność boiska nie wynika z restrykcji epidemicznych. Uzasadnione pytanie w tej kwestii zadał władzom miasta radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości Robert Grzechnik. Remont boiska przy ul. Greckiej wykonano już ponad dwa lata temu. Skoro prace zakończono 10 stycznia 2018 r., to dlaczego wciąż nie można z niego korzystać, pomimo oficjalnego odebrania obiektu?
Jak twierdzą Inwestycje Wrocławskie, odpowiedzialność za ten stan rzeczy nie leży po stronie inwestora. Nie było podstaw, aby nie odebrać boiska. Umowę podpisaliśmy we wrześniu 2017 roku, a wykonawca zakończył prace zgodnie z wyznaczonym terminem. Kiedy przyszliśmy obejrzeć obiekt, okazało się, że są pewne niedociągnięcia, które należy poprawić. Wszystkie wskazane przez nas usterki zostały naprawione zgodnie z ustaleniami, boisko było więc bezpieczne i mogliśmy oddać je do użytku.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kolejne okoliczności opisywane w wyjaśnieniu, jakie uzyskaliśmy od Inwestycji Wrocławskich. Obecne zamknięcie terenu wynika z zupełnie innych usterek, eksploatacyjnych. Wady powstały jednak prawdopodobnie ze względu na niewłaściwe wykonanie budowy, więc wezwaliśmy wykonawcę do prac naprawczych w ramach gwarancji, a obiekt został zamknięty. Mimo kilkukrotnych prób dogadania się, firma odmówiła wypełnienia gwarancji. Miasto jest jednak przygotowane na takie wypadki i nowy wykonawca zostanie wybrany, z poprzednią firmą wejdziemy na drogę sądową domagając się pokrycia kosztów poprawek – tłumaczy Bartosz Nowak z Wrocławskich Inwestycji.
Według ekspertyzy przygotowanej przez niezależną jednostkę, na boisku naprawić należy przede nawierzchnię, piłkochwyty oraz uzupełnić braki w warstwie stabilizującej. Wszystkie prace zostaną wykonane tak szybko jak to możliwe, a ich koszty opłacone z zabezpieczenia należytego wykonania umowy przez wykonawcę generalnego. Dzięki podjętym przez Wrocławskie Inwestycje środkom ostrożności w postaci zamrożenia części wynagrodzenia wykonawcy, budżet miasta nie zostanie dodatkowo obciążony. Spółka, niezależnie od faktu zabezpieczenia, będzie domagać się od pierwotnie wybranego wykonawcy pokrycia kosztów napraw, które wykona nowo wyłoniona w tym roku firma. Warto dodać, że w ramach prac naprawczych zrekultywowany zostanie również teren zielony, otaczający boisko.
Pozostaje jednak zasadnicze pytanie, dlaczego obiekt sportowy, wyremontowany za kwotę znacznie przekraczającą ponad pół miliona złotych, tak długo świeci pustkami? Czy nas, wrocławian, na to stać?
Dzięki radnemu Robertowi Grzechnikowi za interwencje w tej sprawie.