88-latka wyszła po południu z domu i przez kilka godzin bliscy nie mieli nią kontaktu.
Informacja o tym, że starsza kobieta wyszła kilka godzin wcześniej z domu i jeszcze nie wróciła, wpłynęła do policjantów tuż przed godziną 19:00. Na miejsce natychmiast zostali skierowani mundurowi z Ogniwa Przewodników Psów Służbowych, którzy działają właśnie w takich sytuacjach, kiedy każda minuta jest bardzo ważna. Zwłaszcza, że warunki atmosferyczne z godziny na godzinę się pogarszały, spadała temperatura, padał chłodny deszcz i zapadał już mrok.
Do działań natychmiast przystąpili sierż. szt. Robert Pawliszko i asp. szt. Zbigniew Kubiś ze swoim czworonożnym partnerem „Lonarem”. Pies nawąchał poduszkę, z której zaginiona kobieta korzystała i od razu podjął trop. Zaczął kierować się w stronę ulicy Rogowskiej, gdzie 88-latka była widziana ostatni raz. Mimo tego, że panujące warunki atmosferyczne były niekorzystne zarówno dla poszukiwanej kobiety, jak również dla psa służbowego, ten niczym po sznurku prowadził swojego przewodnika.
„Lonar” nie odpuszczał i po przejściu przez teren ogródków działkowych skierował się w stronę parkingu pobliskiego centrum handlowego. To właśnie tam doprowadził swojego przewodnika do zmęczonej, zmarzniętej i przemoczonej starszej kobiety. Stanął przy niej i zadowolony pokazał, że dotarł do osoby, której szukał. 88-latka na szczęście nie potrzebowała pomocy medycznej i po chwili została przekazana w ręce przestraszonej całą sytuacją rodziny. Wszystko zakończyło się szczęśliwie i to w głównej mierze, dzięki czworonożnemu policjantowi, który pokazał, jak wyjątkowe umiejętności posiada.
„Lonar” – pies pełniący służbę we wrocławskiej komendzie miejskiej, jest specjalistą w poszukiwaniu ludzi. Swoje umiejętności doskonalił podczas kilkumiesięcznego szkolenia w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, gdzie wraz ze swoim przewodnikiem ćwiczył wyszukiwanie zapachu osób, które należy odnaleźć. Czasem mogą to być przestępcy, którzy uciekli z miejsca zdarzenia, a czasem dzieci lub starsze osoby, które pilnie potrzebują pomocy. Tym razem „Lonar” w zaledwie kilkanaście minut i kilkaset metrów z nosem przy podłożu potrzebował, aby odnaleźć starszą kobietę.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl
Komentowane 1