Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku podczas wideokonferencji Ministerstwo Sportu obiecało 5 milionów złotych dofinansowania dla koszykarskich klubów występujących w rozgrywkach międzynarodowych. Wszystko w ramach programu „Wsparcie Mistrzów”. Kilka miesięcy później osiem z dziewięciu ubiegających się o to drużyn nie zobaczyło ani grosza. Wyjątek był jeden – Legia Warszawa.
Na dodatkowe fundusze od rządu liczyła prawie połowa zespołów w Energa Basket Lidze. Śląsk Wrocław (EuroCup), King Szczecin (ENBL), Anwil Włocławek (FIBA Europe Cup), Stal Ostrów Wlkp. (ENBL) czy Legia Warszawa (Liga Mistrzów FIBA). Między innymi te drużyny oczekiwały od programu „Wsparcie Mistrzów” obiecanego 5-milionowego dofinansowania. Zajmowała się nim podległa ministerstwu sportu Polska Organizacja Turystyczna. Niestety zdecydowana większość zespołów nie otrzymała zupełnie nic. Ministerstwo ostatecznie przekazało łącznie na kluby z różnych dyscyplin 17 milionów złotych. Więcej miało nie być z powodu m.in. tego, że ustawa weszła w życie bardzo późno i nie można było przeprowadzić przetargów. Przynajmniej tak tłumaczył na łamach portalu SuperBasket minister Kamil Bortniczuk. Fundusze otrzymały:
- Lech Poznań (piłka nożna)
- ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (siatkówka)
- Industria Kielce (piłka ręczna)
- Unia Oświęcim (hokej)
- Siarkopol Tarnobrzeg (tenis stołowy)
- Legia Warszawa (koszykówka)
Jak zatem widać, tylko Legia spośród drużyn EBL otrzymała dofinansowanie z tytułu gry na arenie międzynarodowej. Wedle doniesień SuperBasket była to kwota 750 000 złotych brutto, czyli netto około 400 000 złotych. Reszta nie otrzymała ani grosza, co wzbudziło spore oburzenie. Prezes Śląska Wrocław Michał Lizak w rozmowie z SuperBasketem dał upust rozczarowaniu i złości, twierdząc że „w grudniu usłyszał, iż zapadła decyzja o ukierunkowaniu promocji tylko na jeden kraj, Izrael”. Wspomniana Legia grała w tamtejszym Holon ostatni mecz wyjazdowy w Lidze Mistrzów. Jednak Śląsk również tam grał. W Tel-Aviwie z Hapoelem. Niemniej WKS miał „nie spełnić bardziej szczegółowych wymogów formalnych”.