W piątek przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia rozpoczyna się proces Władysława Frasyniuka. Przypomnijmy, że były poseł nazwał polskich żołnierzy broniących granicy: „Watahą psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi„.
Chodzi o wypowiedź dotyczącą funkcjonariuszy zabezpieczających polsko-białoruską granicę, która w sierpniu zeszłego roku padła na antenie TVN24. Przypomnijmy, że po białoruskiej stronie granicy w okolicy Usnarza Górnego od kilkunastu dni koczowała wówczas grupa migrantów z bliskiego wschodu chcących dostać się do Polski. Z białoruskiej strony ewentualny odwrót był blokowany przez tamtejsze służby. Przejścia na naszą stronę pilonowali natomiast żołnierze i funkcjonariusze straży granicznej.
Skandalicznych słów użył wówczas działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk. — Szczerze mówiąc słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi — mówił na żywo Władysław Frasyniuk.
Władysław Frasyniuk na antenie TVN znieważa polskich funkcjonariuszy, polskich żołnierzy.
„Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu.”, „To jest wataha psów”; „Śmiecie po prostu”.
Jako fundacja @OMAntypolonizmu złożymy jutro zawiadomienie do prokuratury z art 226 kk. pic.twitter.com/bcxqFOlIRv
— Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (@OMAntypolonizmu) August 22, 2021
W listopadzie Frasyniuk usłyszał zarzuty za użycie sformułowań: „znieważających i poniżających ich w opinii publicznej oraz narażających na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia służby”
Przypomnijmy, że zawiadomienie ws. słów Frasyniuka skierował do prokuratury wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski oraz szef MON Mariusz Błaszczak. Frasyniuk ne przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Szkoda słów i komentarzy na prostacką wypowiedź jednego z najważniejszych autorytetów TVN24. Takie zachowania trzeba konsekwentnie zwalczać. Kieruję zawiadomienie do prokuratury ws. znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 22, 2021
Frasyniukowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.