Wszystko zaczęło się od bezczelnego zachowania mieszkańca Długołęki. W lokalnym markecie mężczyzna wziął ze sklepowej półki kilka produktów, a potem, jak gdyby nic, nie płacąc próbował opuścić sklep. Został jednak ujęty przez ochroniarza, który był świadkiem jego zachowania. Wówczas doszło do awantury, podczas której 34-latek zagroził pracownikowi marketu trzymanym w ręce scyzorykiem, a następnie uciekł ze sklepu z torbą wypełnioną wódką, puszką ze śledziami, mortadelą i chlebem.
Policjanci z pobliskiego komisariatu po chwili byli już na miejscu. Zabezpieczyli pozostawione w sklepie przez mężczyznę okrycie wierzchnie, w którym wykryli worek z kilkudziesięcioma porcjami marihuany. Dzięki dobrej znajomości swojego rejonu służbowego wiedzieli, gdzie może ukrywać się sprawca przestępstwa. Ten próbował schować się przed mundurowymi w parkowych zaroślach, oddalonych o kilkaset metrów od miejsca zdarzenia, jednak z marnym dla niego skutkiem.
Zaledwie kilkanaście minut wystarczyło funkcjonariuszom z Komisariatu Policji w Długołęce, żeby zatrzymać niebezpiecznego mężczyznę, który był sprawcą rozboju. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie doświadczenie podwrocławskich policjantów, którzy dzięki dobrej znajomości rejonu służbowego, błyskawicznie namierzyli przestępcę. Podczas czynności zatrzymania mężczyzna zachowywał się agresywnie w stosunku do interweniujących funkcjonariuszy, znieważając ich i stawiając opór. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że 34-latek jest poszukiwany do odbycia zasądzonej wcześniej kary pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Do otrzymanej wcześniej kary sąd może teraz „dołożyć” mężczyźnie nawet 12 lat pozbawienia wolności, bowiem Kodeks Karny tyle właśnie przewiduje za przestępstwo, którego mężczyzna się dopuścił. Sąd na pewno weźmie pod uwagę również znieważanie policjantów przez zatrzymanego, a także to, iż mężczyzna posiadał przy sobie środki odurzające.
Poprzez: KMP Wrocław
Nie rozumiem.Chciał sobie chyba na święta zapewnić dach nad głową -czyli iść do pierdla. Przed odsiadką chciał sobie świątecznie wypić i zakąsić. W artykule nie podano najbardziej istotnej sprawy, Czy w tych krzakach dopił tę flaszkę wódki,czy też nie ? :]