Czy to bezpieczne? Konflikt rowerzyści, kontra piesi od wielu lat przybiera na sile i nabiera temperatury w sezonie wiosennym, gdy cykliści wracają do przestrzeni miejskiej.
Konflikt – oczywiście – nie służy ani jednym, ani drugim. Problemy są nawet gdy mamy wydzielone strefy do poruszania się. Mimo tego często wchodzimy sobie w drogę. Zawsze znajdzie się ktoś komu przestrzeganie społecznych reguł do gustu specjalnie nie przypada. Niewiele wskazuje na to by miało się to zmienić. Choć są przykłady, że można… to nie wszystkie pomysły są błyskiem geniuszu wrocławskiego magistratu.
Kiedy wrocławscy urzędnicy nie potrafią oddzielić od siebie drogi dla pieszych i rowerzystów stawiają na… dość kontrowersyjne rozwiązania. Gdy dojdzie do wypadku z udziałem pieszego i cyklisty próżno szukać winnego, a wypadków i tak już przecież co nie miara. Gdy na drogę dla rowerów wejdzie pieszy i dojdzie do kolizji to właśnie on będzie winnym wykroczenia.
Piesi powinni pamiętać, że mogą poruszać się drogą dla rowerów tylko w sytuacji, gdy nie ma chodnika lub pobocza, albo nie ma szansy na korzystanie z nich (np. są przebudowywane i wyłączone z ruchu). Wtedy jednak i tak pierwszeństwo mają rowerzyści. We Wrocławiu są jednak miejsca, gdzie problem z oddzieleniem drogi dla pieszych i rowerzystów rozwiązuje się w sposób następujący.
Oddzielenie drogi dla rowerów i pieszych mogłoby zminimalizować zagrożenie groźnego kontaktu uczestników ruchu. We wskazanym miejscu przy ul. Henryka Sienkiewicza remont miał miejsce niedawno.
Zmiana jest znacząco na plus, ale wskazane fragment drogi pieszo-rowerowej niesie za sobą niebezpieczeństwo.
To jest widok ma trzymający się prawej strony rowerzysta…
To jest widok dla osoby, która włącza się do ruchu…
Wiele z nich często nie upewnia się, czy może bezpiecznie wyjść na chodnik. W przykładzie wskazanym na zdjęciu wykonanym przy ul. Lotniczej należy dodać, że po drugiej stronie arterii znajduje się droga dla rowerów. To jednak cyklistów nie zniechęca do korzystania z niej. Wymaga zmiany strony jezdni i wiążę się z utratą czasu. Zatem to zachowanie niespecjalnie dziwi, bo jeśli rowerzysta jedzie tą stroną z wydzielonym dla siebie miejscem od Placu Jana Pawła II aż do ul. Lotniczej i chciałby jechać dalej np. do Leśnicy to dlaczego miałby to robić?
W obecnej sytuacji, gdzie obok znajduje się park nie brakuje rodzin, które chętnie tą trasą spacerują. Małe dzieci na drodze to nie lada wyzwanie, ale przecież uważać trzeba na każdego. Pamiętajmy, że latem we Wrocławiu jest cała masa osób poruszających się rowerem. To doskonała forma poruszania się. Ekologiczna i przede wszystkim zdrowa. Przy ul. Lotniczej problem został rozwiązany w następujący sposób…
Miejmy nadzieje, że wrocławianie we wskazanych punktach będą kierowali się zdrowym rozsądkiem Taki wybór pozostawili im urzędnicy. W takich sytuacjach należytą uwagę musi zachować rowerzysta. Pytanie, czy tak rzeczywiście będzie. Obyśmy znów nie musieli czytać nagłówków jak ten „Krzyczał, że ta głupia baba wpakowała mu się pod rower”. Piesza nie żyje, rowerzysta przed sądem.
Dariusz Nowakowski