Rolkarze nie pojadą na pielgrzymkę, na którą czekali aż dwa lata. Powodem jest zmiana Prawa o Ruchu Drogowym, która nakazuje poruszanie się na rolkach wyłącznie po drogach rowerowych, chodnikach z wyłączeniem dróg.
6 dni przed rozpoczęciem pielgrzymki wydano też odmowną decyzję od Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego po konsultacji z Wojewódzką Komendą Policji, co jest równoznaczne z brakiem możliwości organizacji pielgrzymki.
— Chcemy wyrazić nasz smutek i rozczarowanie. Mamy świadomość, że na to wydarzenie nasi uczestnicy czekali aż 2 lata — mówi ks. Jerzy Babiak, organizator.
Pielgrzymka miała się odbyć w dniach 3-6 lipca. Zapisało się na nią około 50 uczestników, którzy nie ukrywają żalu i smutku…
— Jako ludzie religijni mamy prawo do wyznawania wiary i zapewnia nam to konkordat. Bardzo mocno reguluje on także sposób organizacji pielgrzymek. Niestety nie jest to możliwe w wypadku pielgrzymki rolkowej. Czujemy się wykluczeni i wyrażamy ubolewanie, smutek i stanowczy sprzeciw wobec ustawodawcy — komentuje ks. Jerzy Babiak.
Piotr Krejner
Typowy przykład religijnej patologii i oderwanie od rzeczywistości level master. W Kanadzie odkopują zwłoki dzieci zamordowanych przez Kościół, a księżulo we Wrocławiu narzeka, że mu przepisy nie pozwalają popierdzielać na wrotkach na Jasną Górę. Może warto odpiąć rolki i przejść się do psychiatry?
Dzieci zostały zamordowane przez ludzi.
Przez ludzi tworzących organizację, która to wszystko ukrywała.