Kolejnym gościem rozmowy z cyklu #StudioFakty jest Robert Grzechnik, radny Rady Miejskiej Wrocławia. Opowiedział przede wszystkim o komunikacji w stolicy Dolnego Śląska i dyskryminacji wrocławskich kierowców. Zdaniem naszego rozmówcy we Wrocławiu jest szereg inwestycji, które mają utrudniać życie osób zmotoryzowanych. Celem ma być ich przesiadka do komunikacji zbiorowej, z której miasto zarabia.
Robert Grzechnik uważa, że w mieście brakuje pieniędzy, a władze ukrywają wydatki. Jako przykład podaje nagrody, których wartości nie chciał ujawnić prezydent, a także umów stadionu z zagraniczną firmą, czy TBS Wrocław z drużyną sportową. – To są publiczne pieniądze i mamy prawo o tym wiedzieć – mówi Robert Grzechnik.
Zdaniem opozycyjnego radnego problemem jest również czystość w stolicy Dolnego Śląska. Miasto decyduje się na niekoszenie traw i tłumaczy, że ma to związek z ekologią. W ocenie Grzechnika takie działanie stymuluje nadchodzącą plagę komarów, a także problem szczurów we Wrocławiu.
Wskazał także, że nie podoba mu się zachowanie prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Blokowanie mieszkańców w social mediach za to, że myślą inaczej jest jego zdaniem niedopuszczalne, a włodarz nie powinien dawać ponosić się emocjom. – Pytałem dwa lata temu jakie oszczędności poczyniono w związku z pandemią i ochroną przedsiębiorców, którzy tracą miliony. Otrzymałem odpowiedź, że wywodzę się ze środowiska, które nie podoba się prezydentowi i nie otrzymałem odpowiedzi – mówi Robert Grzechnik.
Problemem Wrocławia, o którym rozmawialiśmy z radnym jest również powracający temat prywatyzacji piłkarskiego Śląska Wrocław. Poruszyliśmy również temat pomocy uchodźcom z Ukrainy.