W połowie czerwca br. informowaliśmy o apelach, jakie do prezydenta Jacka Sutryka kierowali rodzice i nauczyciele z likwidowanej szkoły przy ul. Lutra. Od 16 lat ma tam siedzibę Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1. W zasadzie można powiedzieć, że miał, bo mimo próśb i argumentów strony społecznej, urzędnicy nie zmienili stanowiska.
Podlegli prezydentowi Wrocławia urzędnicy podtrzymali swoją decyzję o umieszczeniu SOSW nr 1 w dwóch odległych od siebie lokalizacjach (przy ul. Kamiennej i ul. Parkowej). Taką decyzję podjęto, chociaż nikt nie zaprzecza, iż w żadnej z obu proponowanych lokalizacji nie ma warunków na to, aby dzieci niepełnosprawne mogły się uczyć w bezpiecznych i godnych warunkach.
Brakuje w nich odpowiedniej liczby pomieszczeń, budynki nie są przystosowane dla osób na wózkach inwalidzkich i trzeba je będzie wnosić na rękach. Drzwi do pomieszczeń przy ul Parkowej są zbyt wąskie i wózek inwalidzki się nie zmieści.
W szkole przy ul. Kamiennej pojawia się kwestia zmianowości, co oznaczałoby zaczynanie lekcji najwcześniej o godz. 12:50 a kończenie o 19:00. Sale, które przeznaczono dla dzieci z obecnego SOSW nr 1 zlokalizowane są pomiędzy pomieszczeniami wykorzystywanymi przez szkołę branżową. Dzieci niepełnosprawne w wieku od 7 do 12 lat znajdą się w jednej przestrzeni ze starszymi od siebie osobami. Trudno nie mieć obaw o wzajemne relacje obu grup.
Strony społeczna, po mediacjach pomiędzy przedstawicielami SOSW nr 1 a przedstawicielami władz miasta, wydała komunikat, z którego wynika, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. Strona społeczna proponowała m.in., aby do czasu rozstrzygnięcia sporu 18 oddziałów, czyli ok. 150 uczniów obecnego SOSW nr 1 przenieść do budynku przy ul. Zachodniej 2. Było tam gimnazjum integracyjne, a budynek jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych. Znajduje się tam wprawdzie szkoła podstawowa, ale liczy 54 uczniów, a budynek jest w stanie pomieścić 540 osób. Przedstawiciele samorządu zdecydowanie odrzucili tę propozycję, tłumacząc, że budynek wymaga wysokich nakładów, których samorząd nie planuje ponosić.
Drugą propozycją strony społecznej było czasowe pozostanie w lokalizacji przy ul. Lutra 6. Wymagałoby to przynajmniej próby przedłużenia dzierżawy na ściśle określony czas. Urzędnicy ratusza nie przyjęli tego planu twierdząc m.in., że miasto nie jest zainteresowane rozwiązaniami tymczasowymi.
Urzędnicy mieli w trakcie rozmów sugerować, aby strona społeczna samodzielnie poprowadziła szkołę tworząc np. fundację czy stowarzyszenie. W ocenie rodziców i nauczycieli taka koncepcja jest nierealna. Chcąc bowiem wprowadzić takie rozwiązanie należałoby podjąć działania przynajmniej rok wcześniej. Ponadto strona społeczna nie dysponuje żadnym budynkiem.
W komunikacie strony społecznej napisano m.in.: pragniemy podkreślić, że SOSW nr 1 istnieje nadal i zgodnie z decyzją kuratora i ministra edukacji narodowej placówka powinna być zlokalizowana w jednym miejscu i prowadzona przez samorząd miasta Wrocławia.
W sprawie losu dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 przy ul. Lutra 6 prezydent Jacek Sutryk milczy. Podczas czerwcowej sesji rady miasta przedstawiciel strony społecznej jeden z rodziców powiedział m.in.: Jako rodzice dzieci niesprawnych intelektualnie mamy żal do prezydenta i jego urzędników za sytuację, w jakiej postawili nasze dzieci i nasze rodziny. Chciałbym, abyście Państwo w domach stanęli dzisiaj przed lustrem. Niech każdy spojrzy sobie w oczy i powie „szkoda dla nich pieniędzy”.
Komentowane 2