Zapewne większość z nas znała Rafała Jurkowlańca jako byłego wojewodę, a później marszałka województwa dolnośląskiego. W latach 2007-2014 pełnił funkcje polityczne, a nie tak dawno wrócił do Polski po niezwykłej podróży. Rowerem, w 30 dni, objechał Afrykę Zachodnią. Swoją niesamowitą wyprawę udokumentował na Twitterze.
Podróż rozpoczęła się z początkiem lutego. Jurkowlaniec najpierw poleciał do Hiszpanii, a stamtąd – już na rowerze – pojechał w kierunku Gibraltaru.
Przygotowania były krótkie ale dynamiczne. Szczepienia na żółtą febrę zrobione, leki na malarię kupione, rower dopieszczony w @specializedwroclaw.
Rano lecę do Hiszpanii i już na rowerze jadę w kierunku Gibraltaru, żeby przeprawić się promem do Afryki. Może tam będzie cieplej pic.twitter.com/vhGnnY2hf4— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) January 31, 2023
Już pierwszy dzień wyprawy był dla Jurkowlańca „bardzo długi”.
Pierwszy dzień był bardzo długi. Pobudka o 3, potem lot do Malagi, składanie roweru na lotnisku i jazda do Estepony. To mój jedyny nocleg w Hiszpanii, bo jutro chcę dojechać do Tarify, żeby złapać prom do Maroka. Ale najpierw muszę zahaczyć o Gibraltar, bo nigdy tam nie byłem pic.twitter.com/dfpbgDeXvR
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 1, 2023
Dziś dużo wrażeń. Najpierw jazda do Gibraltaru i wizyta przy pomniku generała Władysława Sikorskiego. Potem kolejne 50 km do Tarify, gdzie złapałem prom do Tangeru. Afrykańska przygoda właśnie się zaczyna pic.twitter.com/inCyhltyZd
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 2, 2023
Po opuszczeniu Gibraltaru pierwszą afrykańską destynacją byłego samorządowca było Maroko.
Pierwszy dzień w Maroku i trzy wnioski. A więc ludzie są bardzo sympatyczni, ale bez znajomości francuskiego mogę sobie porozmawiać na migi Po drugie, na drogach straszny chaos, wszyscy jeżdżą jak chcą i trzeba mieć oczy dookoła głowy. I po trzecie, bardzo smacznie tu karmią. pic.twitter.com/W1z3jnpMhq
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 3, 2023
Dziś robiłem sobie żarty i cykałem zdjęcia wozu z osiołkiem, a za chwilę po torach obok przemknął nowiutki TGV. Te pociągi jeżdżą 320 km/h!
A w Rabacie, wyszedłem ze średniowiecznej Medyny i natknąłem się na najnowszy tramwaj Alstomu.
Lubię te marokańskie kontrasty pic.twitter.com/vnxQ69V6sl— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 4, 2023
Dzisiaj jazda do Casablanki przy zachmurzonym niebie, więc było chłodno. Już nie mogę się doczekać prawdziwego afrykańskiego słońca.
Cieplej zrobiło mi się, kiedy podjechał do mnie marokański kolarz amator żeby dać mi izotonik i banana. Ten gest zrobił mi dzisiaj dzień pic.twitter.com/px278eClFa— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 5, 2023
Po dwóch dniach w wielkich miastach, uciekłem dziś na prowincję. I było warto. Mało samochodów, sielskie krajobrazy, cisza i kolejne 150 kilometrów zrobione Ale jutro znowu będzie głośno, bo jadę do Marakeszu pic.twitter.com/OZyrvAkpdY
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 6, 2023
Pierwszy tydzień swojej afrykańskiej podróży Jurkowlaniec, który łącznie liczył sobie ponad 960 kilometrów, podsumowywał w następujący sposób.
Właśnie minął tydzień mojej afrykańskiej podróży. Przejechałem na razie 967 kilometrów i powoli zaczynam czuć klimat tej wyprawy.
Dzisiaj po szalonym wyjeździe z Marakeszu, ruszyłem przez góry w kierunku Agadiru. Mam nadzieję, że jutro tam dotrę. pic.twitter.com/EnmboisJKG— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 8, 2023
Sobotnie 135 km jazdy pod wiatr już za mną, a ja wylądowałem w przydrożnym hoteliku LE PETIT ATLASSE. Warunki bardzo spartańskie, ale cena poniżej 5 euro i życzliwi panowie z recepcji zdecydowanie poprawiają mi humor.
Idę spać i marzę, żeby wiatr jutro odpuścił pic.twitter.com/efPYETwDXi— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 11, 2023
46-latek podkreślił życzliwość Marokańczyków, a także kontrast między Marokiem, które spotkał w pierwszych dniach swojej wyprawy, a tą bardziej pustynną częścią kraju.
To już nie jest Maroko, do którego przypłynąłem przez Cieśninę Gibraltarską. Teraz jest pustynnie i jałowo. Odległości między miasteczkami coraz większe, więc wożę więcej wody, bo i temperatury wyższe.
Tylko jedno się nie zmieniło: Marokańczycy są cały czas życzliwi i gościnni. pic.twitter.com/jfLMOEgd7N— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 12, 2023
Jak podczas każdej z tego typu wypraw nie obyło się bez trudności.
13 jednak jest pechowy. Najpierw deszcz zalał drogę, którą wyjeżdżałem z Tantan. Potem rozpętała się burza piaskowa. Wieje 50 km/h, a piasek wciska się w każdą szczelinę. Widoczność jak podczas gęstej mgły. Ostre ziarenka piachu są wszedzie. Czekam w hotelu na poprawę pogody pic.twitter.com/ABLOpi6ca1
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 13, 2023
Dwa tygodnie wyprawy Jurkowlaniec podsumowywał w taki sposób.
Właśnie minęły dwa tygodnie mojej afrykańskiej wyprawy. Na liczniku już 1750 km, a ja dotarłem do Al Ujun, największego miasta Sahary Zachodniej. Aut na drodze zdecydowanie mniej, czasami na poboczu pasą się wielbłądy, co jakiś czas policyjne posterunki. I zimno. Dziś 15 stopni. pic.twitter.com/gcg8wHOSJM
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 15, 2023
Podczas marokańskiej części wyprawy udało mu się poznać inspirujących ludzi.
Spotkałem dziś 2 niezwykłych ludzi. Najpierw Sarę, która jedzie na składaku (!) z Niemiec do Kenii.
Potem poznałem Marokańczyka Diidou. Dopiero zaczął podróż do RPA i planuje, że eskapada potrwa 3 lata.
No i czym jest mój króciutki wyjazd w porównaniu z ich epickimi wyprawami? pic.twitter.com/WSwIGCj6vA— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 17, 2023
Po Maroku nadszedł czas na Mauretanię, gdzie…
Po kilku dniach jazdy przez Saharę, robię sobie nagrodę i w Dakhli śpię w hotelu dla kitesurferów. Czyste łóżko i łazienka są mi potrzebne.
Teraz czekają mnie 3 dni jazdy do granicy z Mauretanią i potem spory odcinek do Nawakszut. Dopiero tam będzie szansa na przyzwoity nocleg. pic.twitter.com/bRNxS38b4T— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 18, 2023
…nie zabrakło także polskich spotkań.
Przekroczyłem dziś Zwrotnik Raka i nareszcie czuję, że jestem w Afryce
No i spotkałem dwóch polskich turystów Podjechali do mnie na trasie i zagaili: „jak widzimy samotnego rowerzystę, to musi być Polak”. Ale to miłe zobaczyć rodaków na środku pustyni pic.twitter.com/EBt9piZyAW— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 19, 2023
Pozdrawiam z Mauretanii. Jest egzotycznie i zupełnie inaczej niż chwilę temu w Maroku czy na Saharze Zachodniej. Może trochę skromnie i na bakier z higieną, ale bardzo miło.
A kot wylegujący się na ciastkach w sklepiku? Tylko dodaje uroku temu miejscu pic.twitter.com/OYyJohjSIX— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 21, 2023
Następnym przystankiem podróży Jurkowlańca był Senegal, często nazywany krajem „uśmiechniętych ludzi”.
Przejechałem z Mauretanii do Senegalu, ale droga do granicy to był koszmar. 60 km piachu i wybojów. Na szczęście trasa przez Park Narodowy Diawling miała wielką zaletę: co jakiś czas spod kół uciekały mi guźce. Te urocze i gapowate afrykańskie świnki zrobiły mi dzisiaj dzień pic.twitter.com/aqZdU0mCS7
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 25, 2023
Także ludzi inspirujących…
Spotkałem dziś na senegalskiej drodze Fernando, który jedzie z Madrytu do Kapsztadu. Zrobiliśmy razem ze 30 km, gawędząc o życiu. Okazało się, że mój nowy hiszpański znajomy jest fanem Kapuścińskiego, a do wyprawy zainspirowała go książka Rowerem przez Afrykę Kazimierza Nowaka. pic.twitter.com/PHUh8QNpq6
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) February 26, 2023
Po 27 dniach podróży Rafał Jurkowlaniec dotarł do stolicy Senegalu – Dakaru. To miejsce, w którym o sobie dała znać iście afrykańska pogoda.
W Dakarze nie tylko zwiedzałem. Ambasador RP w Senegalu @BZdaniuk zaprosił mnie do naszej ambasady. Porozmawialiśmy trochę o rowerze, polsko‐senegalskiej współpracy i nie tylko Miło nam się gawędziło. A przy okazji odpowiedziałem na parę pytań senegalskich dziennikarzy pic.twitter.com/OmO0g6pYw9
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) March 1, 2023
Upały w Senegalu robią się nieznośne. Mój termometr pokazał po południu 46°. Więc piję jak smok. Dzisiaj pochłonąłem prawie 9 litrów. No i zaprzyjaźniłem się z baobabami. Jest ich mnóstwo i wyglądają pięknie. A jak się do takiego baobaba przytuliłem, to czułem jaki jest chłodny. pic.twitter.com/nG8XkENPpU
— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) March 2, 2023
30 niezapomnianych dni zajęła mi podróż rowerem z Malagi do Bandżulu. Przejechałem 3935 km przez Hiszpanię, Gibraltar, Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal i Gambię
Mimo, że objechałem rowerem pół świata, to na tak szalonej wyprawie jeszcze nie byłem pic.twitter.com/6zhNkcW96I— Rafał Jurkowlaniec (@rjurkowlaniec) March 3, 2023
Rafał Jurkowlaniec podsumował swoją podróż następującymi słowami:
30 niezapomnianych dni zajęła mi podróż rowerem z Malagi do Bandżulu. Przejechałem 3935 km przez Hiszpanię, Gibraltar, Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal i Gambię. Mimo, że objechałem rowerem pół świata, to na tak szalonej wyprawie jeszcze nie byłem. 30 dni na rowerze kompletnie zmieniło moje postrzeganie Afryki. Jest piękna i egzotyczna, ale groźna i nie wybacza błędów. Jeżeli nie lubisz wychodzić ze strefy komfortu to nigdy tu nie przyjeżdżaj. Ale jeśli fascynuje Cię świat zupełnie inny niż nasz, to musisz tego spróbować. – napisał na Twitterze.
O wyprawie Rafała Jurkowlańca można posłuchać w wywiadzie, którego niezwykły rowerzysta udzielił Andrzejowi Gliniakowi – prowadzącemu podcast Jak NIE zwiedzać świata.