Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Wrocławia zapadła decyzja o obniżeniu cen biletów w komunikacji miejskiej. Jednorazowy bilet będzie ponownie kosztował 3,40 zł. Rajcy przegłosowali tę uchwałę wynikiem 19 do 18 i oznacza to utratę poparcia urzędującego prezydenta w miejskiej radzie.
Przypomnijmy, że od początku roku obowiązywały nowe stawki za bilety w MPK. Pasażerowie musieli płacić za jednorazowy bilet aż 4,60 zł i wywołało to sporą falę krytyki nie tylko wśród użytkowników komunikacji zbiorowej, ale także wśród opozycji.
Kilka miesięcy temu radni PiS złożyli wniosek o powrót do poprzednich cen, czyli biletu jednorazowego za 3,40 zł. Teraz obniżka cen stała się faktem.
Radni klubów PiS, Nowoczensa i Współczesny Wrocław wywalczyli obniżkę cen, która zacznie obowiązywać od 1 lipca. Warto dodać, że bilety okresowe będą sprzedawane nadal na zasadach obowiązujących od 1 stycznia.

Obóz rządzący nie zamierza składać broni i próbuje chwytać się ostatniej deski ratunku ws. podwyżki cen biletów. Przewodniczący Forum Jacka Sutryka Jarosław Krauze zapowiedział, że miasto zwróci się do wojewody dolnośląskiego o unieważnienie uchwały cofającej podwyżki cen biletów.
Ratunkowa deska okaże się prawdopodobnie spróchniała. Jarosław Obremski jest przecież związany z PiS, które walczyło o powrót do tańszych biletów, które obowiązywały w ubiegłym roku.
I dobrze mu.
Będzie mniej ścieżek rowerowych