W meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował z Pogonią Szczecin 1:1. Wrocławianie objęli prowadzenie po golu Erika Expósito, ale w drugiej połowie Maciej Żurawski doprowadził do wyrównania. Przed WKS-em jeszcze dwa mecze w tym sezonie, a walka o utrzymanie nadal trwa.
Szczecinianie chcieli nawiązać do zwycięstwa, które odnieśli 21 listopada na własnym obiekcie. Podopieczni Kosty Runjaicia po bramkach Luki Zahovicia i Michała Kucharczyka pokonali wówczas piłkarzy Jacka Magiery 2:1. Honorowe trafienie dla wrocławian zdobył nieobecny już w klubie Rafał Makowski.
Jeszcze w poprzednim sezonie na wrocławskim stadionie lepsi byli gospodarze, którzy – pod wodzą Vitezslava Lavicki – pokonali Pogoń 2:1. Dubletem w tamtym spotkaniu popisał się Erik Expósito. Hiszpan wciąż szuka utraconej formy, a gol strzelony Wiśle Płock pozostaje jedynym dobrym wspomnieniem byłego zawodnika Las Palmas z trwającego 2022 roku.
Obaj trenerzy dokonali kilku korekt względem poprzednich spotkań. Kosta Runjaić nie mógł skorzystać z zawieszonych za kartki Benedikta Zecha i Kostasa Trinatafyllopoulosa. W ich miejsce do gry desygnował Mariusza Malca i Igora Łasickiego. Zamiast Vahana Bichahchyana i Mariusza Fornalczyka w jedenastce pojawili się Maciej Żurawski i Sebastian Kowalczyk.
Trzech zmian – względem zremisowanego meczu w Białymstoku – dokonał trener gospodarzy Piotr Tworek. Odświeżona została prawa strona boiska. W miejsce Łukasza Bejgera i Caye Quintany w podstawowym składzie znaleźli Patryk Janasik i Robert Pich, zaś na pozycji środkowego napastnika szkoleniowiec WKS-u zdecydował się na Erika Expósito kosztem Fabiana Piaseckiego.
Od pierwszych minut wrocławianie starali się przejąć inicjatywę. W środku pola aktywny był Patrick Olsen. Duńczyk próbował inicjować akcje, a w jednej z nich sam sprawdził Dante Stipicę płaskim strzałem. Chorwacki bramkarz nie miał jednak najmniejszych problemów z obroną tej próby. Szczęścia spróbował także Robert Pich, ale podobnie jak w przypadku Olsena, w jego uderzeniu zabrakło mocy.
Po drugiej stronie boiska działo się mniej, ale jak już Pogoń znalazła się w polu karnym Putnockiego, to była bardzo bliska objęcia prowadzenia. W doskonałej sytuacji znalazł się Maciej Żurawski, ale posłał piłkę wysoko ponad bramką WKS-u.
Co nie udało się Pogoni, udało się Śląskowi. W 29. minucie Dino Stiglec posłał doskonałe dośrodkowanie w pole karne, najwyżej wyskoczył Erik Expósito. Hiszpan zdobył swoją 11. bramkę w tym sezonie, a pierwszą na wrocławskim stadionie od…5 listopada 2021 roku. Wówczas, w zremisowanym 2:2 meczu, pokonał bramkarza Jagiellonii Białystok.
Co ważne – po zdobytej bramce wrocławianie nie cofnęli się. Nadal próbowali odnaleźć się w okolicach pola karnego Pogoni i zaskoczyć Stipicę po raz drugi. Ostatecznie na przerwę oba zespoły zeszły przy wyniku 1:0.
Zanim wrocławianie i szczecinianie wznowili grę, na murawie pojawili się bohaterowie Śląska z sezonu 2011/12. Złota drużyna, która wywalczyła wówczas mistrzostwo Polski została powitana owacjami, a głos zabrał kapitan mistrzów – Sebastian Mila.
Hej Śląsk 🔥🔥🔥@SlaskWroclawPl pic.twitter.com/BkvFMOHeOz
— Pepe (@PiotrCwielong) May 7, 2022
Druga połowa zaczęła się dla Śląska najgorzej, jak tylko mogła. Dośrodkowanie Jakuba Bartkowskiego dotarło do Macieja Żurawskiego, który w pojedynku główkowym okazał się lepszy od Patryka Janasika. Matus Putnocky nie popisał się z interwencją i piłka wylądowała w siatce.
Pod bramką Stipicy działo się z kolei niewiele. Dino Stiglec dwukrotnie w niezłej sytuacji posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Z minuty na minutę to jednak goście przejmowali inicjatywę w meczu i wyglądali coraz lepiej.
Piotr Tworek próbował zmian – zarówno personalnych, jak i w ustawieniu. Na boisku pojawili się Bejger i Quintana. Potrójną zmianę zaproponował Kosta Runjaić posyłając w bój Kucharczyka, Drygasa i Fornalczyka. To właśnie ostatni z tego tercetu zaledwie dwie minuty po wejściu na boisko mógł pokonać Matusa Putnockiego. Próba młodzieżowca wylądowała jednak w koszyczku bramkarza WKS-u. Po chwili niemiecki trener Pogoni zdecydował się na zmianę Sebastiana Kowalczyka na Vahana Bichakhchyana.
Przewaga Pogoni zarysowywała się coraz mocniej, a Putnocky raz po raz zmuszany był do interwencji. Słowak doskonale obronił strzał głową Igora Łasickiego, a przy próbach Grosickiego i BIchakhchyana pomógł mu Wojciech Golla.
Wrocławianie próbowali się odgryźć, ale strzał Caye Quintany był zbyt słaby, by pokonać Dante Stipicę. Pogoń w końcówce także straciła impet. Interwencje Diogo Verdaski i Matusa Putnockiego okazały się być decydujące. Mecz zakończył się podziałem punktów.
W najbliższej kolejce, w niedzielę 15 maja, Śląsk w wyjazdowym meczu zmierzy się ze Stalą Mielec. Tydzień później – 21 maja – na Tarczyński Arena wrocławianie zakończą sezon spotkaniem z Górnikiem Zabrze. Czas pokaże, czy sezon, który zakończy się spadkiem, czy też utrzymaniem w elicie.
ŚLĄSK WROCŁAW : POGOŃ SZCZECIN (1:0)
- 1:0 Erik Expósito’29
- 1:1 Maciej Żurawski’51
Śląsk: Putnocky (gk) – Janasik (80’Verdasca), Golla, Tamas, Stiglec – Schwarz, Mączyński – Pich (67’Bejger), Olsen (67’Quintana), Jastrzembski (80’Łyszczarz) – Expósito (80’Piasecki)
trener: Piotr Tworek
Pogoń: Stipica (gk) – Bartkowski (66’Kucharczyk), Łasicki, Malec, Mata – Dąbrowski (k), Żurawski (66’Fornalczyk) – Jean Carlos (66’Drygas), Kowalczyk (71’Bichakhchyan), Grosicki (82’Parzyszek) – Zahović
trener: Kosta Runjaić
- Tarczyński Arena Wrocław, widzów:
- sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
- żółte kartki: Verdasca, Mączyński