Założenie Programu 40 PLUS było bardzo proste, miał on odbudować zdrowie Polaków po pandemii. Wtedy wielu pacjentów nie wykonywało regularnie badań profilaktycznych, a niektórzy w ogóle ich unikali.
Skutki takiego postępowania są tragiczne, do dziś nadal do gabinetów POZ trafiają pacjenci z zaawansowanymi chorobami oraz poważnie zaostrzonymi chorobami przewlekłymi. Stąd program Profilaktyka 40 PLUS pakiet nieodpłatnych badań dla każdego, kto ukończył 40 lat.
W Polsce uprawnionych do tych badań jest ponad 23 mln osób. W ponad tysiącu poradni można je wykonywać. Średnio każda placówka ma ponad 2,5 tys. pacjentów w programie 40 PLUS. Do tej pory raz skorzystało z niego ponad 2,8 mln Polaków, a prawie 400 tys. na badania zgłosiło się po raz drugi. Średnio w kraju pierwsze badania wykonało 12,2% proc. uprawnionych, ale są placówki, które mają ten wskaźnik na bardzo wysokim poziomie, nawet 78%.
Korzyści dla pacjentów są ogromne. Wykryliśmy bardzo dużo chorych z nadciśnieniem, cukrzycą i dyslipidemią, którzy nigdy wcześniej nie pomyśleli o tym, by zrobić badania. Dzięki programowi 40 PLUS chorzy są wychwytywani na dużo wcześniejszym etapie. Na przykład, poprzez badanie kału na krew utajoną, poszerzone w razie potrzeby o kolonoskopię, możemy zwiększyć wykrywalność raka jelita grubego. Pacjentów łatwiej się leczy, lepsze i szybsze są efekty. Same zyski – wylicza wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Wojciech Pacholicki.
Potwierdzają to inni lekarze. Małgorzata Stokowska-Wojda – lekarka rodzinna z Łaszczowa podkreśla, że to korzyści dla wszystkich dla pacjenta, lekarza i systemu. W Polsce nie ma systemowej edukacji zdrowotnej, a ten program daje szansę na rozmawianie z pacjentami o profilaktyce, uczenie ich zdrowego dbania o siebie. Program 40 PLUS daje możliwość wykrycia chorób w momencie, gdy nie dają one jeszcze objawów, gdy nie boli, nie dokucza za bardzo, ale już choroba atakuje i niszczy. Tak jest np. z cukrzycą. Mam wielu takich pacjentów, u których wykryto chorobę, gdy już była zaawansowana, z poważnymi powikłaniami.
A nic tak dużo nie kosztuje jak leczenie powikłań, np. stopy cukrzycowej czy niewydolności nerek, dializowania chorych. W programie 40 PLUS pacjenci są ważeni i mierzeni. To taki bilans pacjentów od 40 roku życia. Wykrywam wtedy dużo osób z nadwagą i otyłością zupełnie nieświadomych nie tylko swojej wagi, ale i zagrożeń z tego powodu – dodaje ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie dr Agata Sławin.
Program wymaga od lekarzy i personelu poradni dodatkowej pracy. Wyniki badań pacjenta zlecone przez IKP w wyniku przeprowadzonej ankiety muszą być wnikliwie zinterpretowane. To wymaga dodatkowej wizyty u lekarza, ale eksperci mają nadzieję, że korzyści systemowe będą ogromne. Specjaliści medycyny rodzinnej podkreślają, że program znacząco poprawia dostępność do badań profilaktycznych dla pacjentów po czterdziestym roku życia.
Za kilka lat zobaczymy to w systemie. Będzie mniej powikłań cukrzycy, mniej zawałów i udarów. Ale program musiałby być kontynuowany. Można myśleć o zmianach, korektach, np. o dodaniu pakietu badań profilaktycznych w kierunku wczesnego wykrywania chorób nowotworowych – dodaje Wojciech Pacholicki.
Eksperci podkreślają, że program 40 PLUS warto utrzymać, ale w żadnym wypadku nie warto wstrzymywać, zahamować programu profilaktycznego, który dopiero zaczyna dawać wymierne efekty.
Udostępnione przez: Federacja Porozumienie Zielonogórskie