Około 100 tysięcy złotych – tyle pieniędzy, według Gazety Wrocławskiej, zapłaciło miasto za kilka tysięcy sztuk długopisów, które sygnowane były imieniem i nazwiskiem prezydenta Jacka Sutryka. Włodarz Wrocławia…podarował je maturzystom. Treść na długopisie głosiła: “Powodzenia na maturze! Jacek Sutryk”. To ruch, który wywołał olbrzymie kontrowersje.
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach Jacek Sutryk wielokrotnie powtarzał o potrzebie zaciśnięcia pasa. Mowa była o oszczędnościach. Okazuje się jednak, że słowa to jedno, a czyny drugie.
Jacek Sutryk obdarował maturzystów długopisami, które wręczono im z okazji egzaminu dojrzałości. Miasto zapłaciło za nie około 100 tysięcy złotych.
Czarny długopis sygnowany jest napisem: “Powodzenia na maturze! Jacek Sutryk”.
Głosu oburzenia nie kryje radny rady miejskiej Wrocławia Andrzej Kilijanek.
Zrobiło się głośno o “prezydenckim” długopisie. Maturzysta, który podarował mi ten sprzęt ocenił, że w II turze zawalczymy z Lewicą. Młodzi nie chcą głosować na JS. Sondaże to potwierdzają. No cóż… Zalecam prezydentowi mniej internetu Tego trendu i tak już nie odwróci. pic.twitter.com/v8pmtCaLzn
— ️ndrzej Kilijanek (@A_Kilijanek) June 10, 2023
Czy taki ruch sprawi, że poparcie Jacka Sutryka wśród maturzystów wzrośnie?