Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie dziś pl. Jana Pawła II we Wrocławiu bez jego przejścia podziemnego? Jeżeli nie to nie ma w tym nic dziwnego. Dla wielu mieszkańców stolicy Dolnego Śląska ów przejście było przez całe ich życie. Ale są tu też wrocławianie pamiętający czasy, gdy go nie było. Dziś przypada 39. rocznica jego oficjalnego, pełnego otwarcia.
Plac Jana Pawła II to bez wątpienia jedno z najważniejszych komunikacyjnie miejsc Wrocławia. Przejeżdża tamtędy na co dzień kilkanaście linii tramwajowych i autobusowych we wszelkich kierunkach. Od Gaju przez Karłowice po Biskupin, Sępolno czy Leśnicę. Mieszkańcy Wrocławia aby dostać się na poszczególne przystanki nie muszą przechodzić przez wszystkie znajdujące się tam przejścia dla pieszych. Zawdzięczają to przejściu podziemnemu, tak kojarzonemu z tym placem.
Powstało na przełomie lat 70′ i 80′ XX wieku. Wówczas to miejsce nazywało się placem 1 Maja. Imię Jana Pawła II zostało ustanowione po śmierci papieża Polaka. Budowa była niełatwa i bardzo czasochłonna bo rozpoczęła się w 1979 roku, a w pełni przejście otwarto dokładnie 24 marca 1984 roku. To zdecydowanie jedno z najrozleglejszych przejść w stolicy Dolnego Śląska. Wyjścia ma praktycznie w każdym kierunku, zarówno w stronę ul. Legnickiej oraz Podwale, jak i Ruskiej, także Św. Mikołaja. Można się nim dostać także na każdy przystanek MPK jaki się tam znajduje.
W samym przejściu można zaś zrobić niezłe zakupy. Sklep papierniczy, piekarnia, monopolowy, spożywczy, kawiarnia, odzieżowy, fryzjer, a nawet pizzeria. Ta ostatnia jest co prawda nieco obok już na otwartym terenie, ale na tym samym „piętrze”. Oczywiście można natknąć się tam i na bezdomnych, ale to akurat cecha charakterystyczna dla tego typu miejsc.
Obecnie przejście nadal dzielnie służy wrocławianom bardzo ułatwiając życie na pl. Jana Pawła II. Choć jego stan techniczny pozostawia już wiele do życzenia. W 2019 była nawet sytuacja gdy podpory trzeba było wzmocnić, żeby się to wszystko nie zawaliło. Póki co nie zanosi się na żadną remontową rewolucję.