Ten uroczy maluch, który przyszedł na świat w lipcu, to najmłodszy członek wrocławskiej rodziny kotików zamieszkujących Afrykarium w ZOO Wrocław! Choć jeszcze nie otrzymał imienia, to już uczy się pływać i błyskawicznie rośnie! Jego rodzice to Nabi i Nelson, wieloletni mieszkańcy wrocławskiego ogrodu zoologicznego.
Dokładnie 11 lipca przyszedł na świat. Jest aktywny, żywiołowy, szybko nabiera wagi – waży już ponad 10 kilogramów! Szybko stał się ulubieńcem opiekunów.
– Coraz mniej czasu spędza z mamą, a więc zachowuje się tak, jak kotiki w naturze, które radzą sobie same, gdy ich matki wyruszają na połów i nie wracają przez wiele dni. Po powrocie samica odszukuje swoje szczenię w kolonii rozpoznając je po zapachu i głośnym nawoływaniu – opowiada Weronika Skupin z ZOO Wrocław.
Młody kotik musi jednak nauczyć się najpierw pływać, aby ruszyć na szerokie wody. Obecnie trwają jego ciężkie treningi. Jak sobie radzi?
– Kotiki nie rodzą się z taką umiejętnością i muszą ją nabyć. Na okólniku, czyli ogrodzonej części zewnętrznego wybiegu, znajduje się płytki basenik, gdzie młody z radością się pluska. Zanim wypuścimy go do naszego wielkiego basenu, musi nauczyć się sprawnie poruszać w wodzie – informują pracownicy zoo.
To właśnie w okólniku, niedaleko wyjścia z zaplecza, można szukać wzrokiem najmłodszego członka kotikowej rodziny we wrocławskim ZOO. Opiekunowie wąsatego bobasa podpowiadają, że najczęściej można go spotkać na dworze po porannej drzemce, przed pokazowym karmieniem kotików około godziny 12:00.
Jakie imię otrzyma kotik?
Młodzian nie otrzymał jeszcze swojego imienia. Zostanie wymyślone przez opiekunów, ale nie jest to taka prosta sprawa. Musi ono spełnić kilka wymogów, takich jak:
- powinno być krótkie i dźwięczne
- niepodobne do imion pozostałych członków stada, by nie powstało zamieszanie
- łatwe do wymówienia
- „międzynarodowe”, bo jeśli w przyszłości kotik trafi do innego zoo, opiekunowie mogliby mieć problem z polskimi „sz”, „cz”, „rz”
Może się okazać, że młody kotik jeszcze trochę poczeka na swoje prawdziwe imię. Sam mały przedstawiciel tego gatunku również był mocno wyczekiwany, bowiem ciąża u kotików afrykańskich trwa naprawdę długo – około 12 miesięcy!
– Zazwyczaj młode przychodzą na świat wiosną lub wczesnym latem, w maju albo czerwcu, ale z powodu wielu zmiennych czynników nie jesteśmy w stanie precyzyjnie wyznaczyć terminu porodu. Poród Nabi spodziewany był już od maja i przez większość czasu spokojnie oczekiwała ona na potomka na zapleczu. Szczeniak urodził się 11 lipca, a więc stosunkowo późno, na co miała zapewne wpływ późna implantacja zarodka – tłumaczy Weronika Skupin z wrocławskiego zoo.
Rodzinne koneksje
Wrocławskie ZOO to prawdziwy dom dla kotików afrykańskich. Obecnie ogród zoologiczny w stolicy Dolnego Śląska zamieszkuje już siedmiu przedstawicieli tego gatunku zwierząt! Cztery samce oraz trzy samice. Poza nowonarodzonym członkiem rodziny, są to:
- Nelson – największy kotik w naszym zoo, ojciec młodych urodzonych w ostatnich latach szczeniąt, w tym tego, które właśnie przyszło na świat,
- Nabi – mama malucha
- Bruno – samiec, żywiołowy dwulatek,
- Alfi – roczny młodzieniec, który w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zmienił się nie do poznania i waży już około 40 kg.
- Mandisa – dorosła samica
- Nahla – roczna samica, która przyjechała do nas z zoo w Szwecji