We wtorkowe popołudnie 25 kwietnia na wrocławskim osiedlu Olimpia Port wybuchł pożar. Ogień pojawił się w mieszkaniu w jednym z bloków. Strażacy na szczęście szybko sobie z tym poradzili, ale co najważniejsze uratowali kota, który znajdował się w środku.
Do zdarzenia doszło przy ul. Marco Polo 31. Jak podaje Gazeta Wrocławska, pożar wybuchł w łazience jednego z mieszkań. Zapaliły się pralka oraz szafka łazienkowa. Właściciela nie było wówczas w domu, ale był w nim… kot. Strażacy, którzy w liczbie kilku zastępów pojawili się na miejscu, poradzili sobie z ogniem, lecz co najważniejsze pomogli zwierzęciu. Kot rasy Maine Coon został uratowany z mieszkania, dostał nawet tlen z aparatu tlenowego, a następnie trafił do lecznicy weterynaryjnej.