Po odpadnięciu z europejskich pucharów, Śląsk Wrocław koncentruje swoją uwagę na zmaganiach na krajowym podwórku. Czasu na rozmyślanie nie ma wiele. Dziś, na Stadion Wrocław, przyjeżdża beniaminek z Łęcznej. Choć to wrocławianie są faworytem meczu, nie mogą zlekceważyć zespołu Kamila Kieresia.
Górnik wrócił do Ekstraklasy po po czterech sezonach banicji. Pierwsze trzy kolejki nie były udane dla zespołu Kamila Kieresia. Po remisie z Cracovią, przyszły porażki z Zagłębiem Lubin i ostatnia – dotkliwa przegrana z Wartą Poznań. Piłkarze z Lubelszczyzny przejeżdżają na stadion, który – co ciekawe – ostatnio zdobyli.
W poprzednim meczu na Stadionie Wrocław pomiędzy zainteresowanymi zespołami, to właśnie Górnik był lepszy. 29 kwietnia 2017 roku, prowadzony prze Jana Urbana Śląsk, uległ gościom, których trenerem był Franciszek Smuda, 0:2. Bramki zdobyli Bartosz Śpiączka i Grzegorz Bonin. Ten pierwszy wciąż gra w barwach zespołu z Łęcznej i to głównie na byłym piłkarzu GKS-u Katowice polega obecnie Górnik.
Zdecydowanym faworytem starcia jest Śląsk Wrocław, który za kadencji Jacka Magiery odniósł tylko jedną ligową porażkę. Szkoleniowiec WKS-u powinien znów namieszać w składzie. Szansę powinien dostać między innymi Diogo Verdasca (na zdjęciu), który musi odbudowywać kondycję po roku nie grania w piłkę w Izraelu.
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Szromnik (gk) – Bejger, Golla, Verdasca – Pawłowski, Mączyński, Makowski, Stiglec – Quintana, Praszelik – Expósito
trener: Jacek Magiera
Górnik Łęczna: Gostomski (gk) – Szcześniak, Midzierski, Baranowski, Leandro – Mak, Gol, Drewniak, Krykun – Banaszak, Śpiączka
trener: Kamil Kiereś
Początek spotkania o 17:30, na Stadionie Wrocław.
foto: Krystyna Pączkowska