Zwrot akcji w sprawie psiego placu zabaw na Kozanowie! Przewodniczący Zarządu Osiedla, Konrad Postawa, przekazał nam informacje o pozytywnych negocjacjach z Zarządem Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. Rozmowy pomiędzy obiema stronami pozwoliły na znalezienie pośredniego rozwiązania. Jaki los czeka plac zabaw dla psów na wrocławskim osiedlu?
Projekt budowy placu zabaw dla psów na Kozanowie od kilku lat był zgłaszany do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego przez mieszkańców osiedla oraz jego zarząd. Niestety, nie udało się go przegłosować, ale do akcji wkroczył jeden z wrocławskich radnych – Dariusz Piwoński – który osobiście złożył wniosek o budowę psiego placu zabaw do prezydenta Jacka Sutryka. Dzięki temu udało się ruszyć proces budowy, jednak pojawił się problem z lokalizacją tej inwestycji. Zarząd Osiedla, a także mieszkańcy pobliskiego bloku, zgłaszali wspólnie swoje uwagi co do jej umiejscowienia. Plac zabaw miał bowiem znaleźć się kilkanaście metrów od bloku mieszkalnego, zamiast w pobliskim parku – o co zabiegali zgłaszający projekt mieszkańcy wraz z Zarządem Osiedla. Dodatkowo, Konrad Postawa zaznaczył, że nikt nie skontaktował się z Radą Osiedla Pilczyce – Kozanów – Popowice Północne w tej sprawie i Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu podjął decyzję o lokalizacji samodzielnie.
Rozmowa z Konradem Postawą na temat psiego placu zabaw
Komentarz Dariusza Piwońskiego, który złożył projekt na ręce prezydenta Jacka Sutryka
Dziś otrzymaliśmy informację od Konrada Postawy, przewodniczącego Zarządu Osiedla, o podjęciu rozmów pomiędzy jego stroną i Zarządem Zieleni Miejskiej. Jak informuje nas wrocławski działacz, rozmowy przebiegły bardzo pozytywnie i pokojowo, a ich efektem jest znalezienie pośredniego rozwiązania, które zadowoli obie strony.
– Postanowiliśmy porozmawiać z panią kierownik projektu, Joanną Furman i jej zespołem z Zarządu Zieleni Miejskiej, w sprawie tego, co możemy wynegocjować. Zdajemy sobie sprawę, że nie zatrzymamy inwestycji która się już rozpoczęła. Były już pomiary geodezyjne, przekazanie działki, z moich informacji wynika w ciągu najbliższego tygodnia teren budowy ma być już ogrodzony i budowa się rozpocznie. Wykonawca stwierdził, że jest w stanie ukończyć prace w przeciągu trzech tygodni, choć ma termin aż do początku września, ale chcą skończyć to jak najszybciej, nie ma tam szczególnie wiele prac do wykonania – mówi nam Konrad Postawa.
W dalszej części rozmowy przewodniczący Zarządu Osiedla podkreśla pozytywne aspekty negocjacji i zmiany, które powinny zadowolić mieszkańców osiedla. Przekazuje także szczegóły rozmów oraz samej inwestycji, którą udało się nieco zmienić pod kątem potrzeb lokalnej społeczności.
– Spotkaliśmy się z Zarządem Zieleni Miejskiej wraz z wiceprzewodniczącym Zarządu Osiedla, Krzysztofem Chudym i wyłożyliśmy na stół karty, przekazując nasze oczekiwania względem tego projektu psiego placu zabaw. Wyjaśniliśmy, że mieszkańcy obawiają się dużego hałasu, mają zastrzeżenia co do zastąpienia trawnika żwirkiem, po którym ich zdaniem psy niechętnie biegaja, problemem jest też zabranie kilku miejsc postojowych, a także obawy, że mieszkańcy z calego miasta będą przyjeżdzać na ten plac zabaw i powodować duży tłok, hałas w spokojnej dotychczas okolicy. W związku z tym zapytaliśmy, co Zarząd Zieleni Miejskiej moze nam zaproponować – kontynuuje.
– Okazuje się, że z ogrodzenia terenu nie możemy już zrezygnować, ponieważ wykonawca już dokonał zakupu, co jest zrozumiałe skoro prace ruszają juz w przyszłym tygodniu i musiałby ponieść koszta zwrotu materiału. Wynegocjowaliśmy natomiast, że na skwerku pozostanie trawnik i nie będzie utwardzonej nawierzchni, nie będzie także zabawek dla psów. Tereny zatem pozostaną puste, będzie uporządkowana trawa, nasadzenie drzew i krzewów, nowe ogrodzenie, a “przedepty”, które istnieją zostaną utwardzone, poszerzone i staną się regularną ścieżką. W związku z tym, że nie będzie w tym miejscu zabawek dla psów, poprosiliśmy o zamontowanie ławeczek dla mieszkańców w zacienionych miejscach, aby mogli usiąść pod drzewkami. Pojawią się także kosze na śmieci, bo tych zawsze jest za mało na osiedlu, a dodatkowe 2-3 sztuki to zawsze jest na plus.
Konrad Postawa zapytał również Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu, czy w związku z tą inwestycją nie zablokuja sobie mozliwosci budowy placu zabaw dla psów, o którym była pierwotnie mowa, a także ogrodów społecznych.
– Dopytaliśmy o to, czy nie będzie nam to blokować przyszłych inwestycji. Chcemy w przyszłym roku pomóc mieszkańcom złożyć kolejny projekt w ramach WBO zakładający utworzenie ogrodów społecznych. Przy okazji takiego projektu zapytaliśmy o możliwość utworzenia dodatkowych miejsc postojowych w tym obrębie, na co Zarząd Zieleni Miejskiej odpowiedział, że jak najbardziej. Oczywiście zaplanowanie i realizacja takiego projektu jest kosztowna, więc będziemy musieli ubiegać się o to w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego.
– Kolejną kwestią jest także realizacja psiego placu zabaw z prawdziwego zdarzenia. To, co ostatecznie powstanie na Wiślanej, to będzie bardziej psi wybieg, czyli takie miejsce, w którym mieszkańcy będą mogli wyprowadzić psy, posiedzieć na ławce obserwując jak jego pupil bawi się z innymi zwierzętami. Do WBO projekty składa się na przełomie stycznia i lutego, więc będziemy się starać, aby powstał również pełnoprawny plac zabaw. Wypytamy w międzyczasie Zarząd Zieleni Miejskiej o teren w okolicach wałów przeciwpowodziowych, zapytamy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o opinię na temat powyższej lokalizacji.
Podczas negocjacji na linii Zarząd Osiedla – Zarząd Zieleni Miejskiej rozwiązała się także sprawa terenów, na których miał pierwotnie pojawić się psi plac zabaw. Wcześniej ZZM krótko odpowiedział, że nie wyraża zgody na budowę obiektu. Powód jest jednak bardzo istotny i zrozumiały.
– Dopytaliśmy panie z Zarządu Zieleni Miejskiej skąd taka niechęć do budowy psiego placu zabaw na tym terenie i otrzymaliśmy odpowiedź. że w tym miejscu jest zrobiony – w ramach WBO – plac zabaw na balach, tzw. kamyczkowy. Miał być początkowo blisko ulicy Pałuckiej, ale gdy zaczęto wchodzić wgląb terenu przygotowując podłoże pod budowę, to okazało się, że tam są pozostawione ludzkie szczątki. Wcześniej w tym miejscu znajdował się cmentarz parafialny, a w tym konkretnym położeniu odnaleziono groby dzieci. – wyjaśnia Konrad Postawa.
– Pojawiły się obawy, że przy budowie placu zabaw dla psów ekipa budowlana mogłaby trafić na szczątki ludzkie, czego Zarząd Zieleni Miejskiej chce uniknąć, by nie podnosić kosztów projektu i by nie przesuwać terminu realizacji. W takiej sytuacji w ekshumacji muszą brać udział sanepid, archeolodzy i tak dalej. Oczywistym jest, że nie można wyrzucić tych zwłok “pod płot”, tylko należy je potraktować z odpowiednim szacunkiem.
Przewodniczący Zarządu Osiedla zakończył swoją wypowiedź słowami, że negocjacje przebiegły pomyślnie i w miłej atmosferze oraz że w przyszłości będą ubiegać się o wyżej wymieniony psi plac zabaw, mają również już przygotowaną alternatywną lokalizację takowego – w pobliżu Tarczyński Arena we Wrocławiu, dzięki czemu kłopoty takie jak hałas czy bliskość budynków mieszkalnych nie będą blokować inwestycji.