Reprezentacja Polski w koszykówce pokonała w Lublinie Szwajcarów 79:64. Tym samym udanie rozpoczęli pre-eliminacje do EuroBasketu 2025. W zwycięstwie udział mieli trzej koszykarze WKS-u Śląska Wrocław – Jakub Nizioł, Aleksander Dziewa i Łukasz Kolenda.
Czwarty zespół ostatnich mistrzostw świata był zdecydowanym faworytem starcia ze Szwajcarami. Ale wiadomo jak to jest, trzeba to jeszcze potwierdzić na parkiecie. Początek meczu wcale nie zwiastował łatwego spotkania. Polacy mieli bardzo duży problem z trójkami regularnie trafianymi przez rywali. Tylko w pierwszej połowie rzucili ich aż 8. Za to nam brakowało mocy z przodu. Dlatego po dwóch kwartach to goście prowadzili 37:32. Jednak po przerwie wszystko się zmieniło. Polacy rozegrali kapitalną trzecią kwartę. Pozamykali rywalom wszystkie drogi pod swój kosz, a ci przestali trafiać za 3. U nas rozkręcili się Aleksander Balcerowski czy Jarosław Zyskowski i tylko tą partię nasi wygrali aż 27:8. Ostatnia kwarta zaś to było dopełnienie formalności. Nasi mieli wszystko pod kontrolą, spokojnie dowożąc wygraną 79:64. Jaki był w tym udział wrocławian?
Całkiem porządny. Najwięcej zagrał Łukasz Kolenda i też najwięcej zrobił. Przez 21 minut rzucił 10 pkt oraz zaliczył 3 zbiórki. Nieco mniej, bo 19 minut, na parkiecie spędził Aleksander Dziewa. On i Kolenda ogólnie zaczęli ten mecz w pierwszej piątce. Olek punkty zdobył 4, ale miał także 3 zbiórki oraz 3 asysty (drugi wynik w zespole). Najmniej mogliśmy oglądać Jakuba Nizioła. Jego dorobek to 13 minut, 3 zdobyte punkty, ale także 5 zbiórek, co jest naprawdę dobrym wynikiem jak na taki czas gry.
Kolejna okazja aby zobaczyć wrocławian z orzełkiem na piersi już wkrótce. W niedzielę 13 listopada Polska zmierzy się z Chorwacją (Ivan Ramljak jest kontuzjowany).
Polska – Szwajcaria 79:64 (17:15, 15:22, 27:8, 20:19)