Rowerzysta przejechał na czerwonym świetle na ulicy Piastowskiej we Wrocławiu. Chciał tak bardzo uniknąć spotkania z mundurowymi, którzy widzieli popełnione przez niego wykroczenie, że doprowadził do krótkiego pościgu. Uciekając przed policjantami z drogówki, dodatkowo przejechał po linii podwójnej ciągłej, powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Miał ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie.
40-letni mężczyzna, który na ulicy Piastowskiej przejechał przez skrzyżowanie ignorując czerwone światło na sygnalizatorze, odpowie za szereg innych wykroczeń, których dopuścił się podczas swojej rowerowej przejażdżki.
Kiedy jego wykroczenie zauważyli policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego wrocławskiej komendy miejskiej, wydali polecenie zatrzymania się do kontroli drogowej. Pomimo to, mężczyzna postanowił podjąć nieudaną próbę ucieczki.
Jak się później okazało, przyjdzie mu odpowiedzieć za kilka innych czynów prawnie zabronionych, które popełnił.
Podczas ucieczki przejechał rowerem po linii podwójnej ciągłej powodując zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu. Kiedy policjanci finalnie zatrzymali 40-latka wyszło na jaw, że wsiadł na rower pomimo, że spożywał wcześniej alkohol. Wynik badania alkomatem to ponad 0,3 promila – relacjonuje sierż. Aleksandra Rodecka.
Mężczyzna przyznał, że uciekał przed mundurowymi, bo wsiadł na rower będąc pod wpływem alkoholu oraz obawiał się konsekwencji niestosowania się do sygnalizacji świetlnej.
O dalszych losach 40-letniego rowerzysty zadecyduje sąd.
Niesmiertelny rowerzysta ukarany! Zabierzcie się za tych matołów bez znajomości przepisów ruchu drogowego (wyprzedzanie na pasach, jazda na czerwony, wyjazd z podporządkowane). Dosłownie pół godziny temu widzialem jak rowerzysta prawie potrącił babcie która przepuszczałem na pasach! Mam nadzieję że to czytasz. Jak byś do parku nie uciekł to bym tobie ten rowerek roz***al o głowę może zaczal byś myśleć palancie