Posterunkowy Michał Fuławka z komisariatu na Krzykach, jadąc do pracy zobaczył stojącą na jezdni kobietę, która próbowała zatrzymać przejeżdżające auta. Roztrzęsiona kobieta wskazała na stojący obok samochód, w którym siedział jej mąż – blady i nie reagujący na wypowiadane do niego słowa. Jego stan był bardzo poważny, a podejrzenie zawału zadecydowało o podjęciu przez policjanta resuscytacji. Opanowanie i zimna krew wrocławskiego funkcjonariusza doprowadziły do uratowania życia mężczyzny.
Policjant z komisariatu na Krzykach, będąc w drodze na nocną służbę, zauważył stojąca na środku jezdni kobietę, która bezskutecznie próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody. Tylko funkcjonariusz zareagował i udzielił pomocy zrozpaczonej kobiecie.
Posterunkowy Michał Fuławka dowiedział się od kobiety, że w aucie siedzi jej mąż, który uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej, co wskazywało na zawał mięśnia sercowego.
– Pasażer auta był blady i nie reagował na zadawane mu pytania. Policjant sprawdził jego funkcje życiowe i przystąpił do udzielania mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, po czym świadkom zdarzenia polecił skontaktować się ze służbami ratunkowymi oraz zatrzymać przejeżdżającą karetkę. Bez chwili zawahania przystąpił wraz z obecnymi ratownikami medycznymi do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, którą kontynuował do czasu przywrócenia funkcji życiowych – relacjonuje Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu.
– Był przy poszkodowanym mężczyźnie, aż na miejscu zjawili się ratownicy z Państwowej Straży Pożarnej oraz z zadysponowanego Zespołu Ratownictwa Medycznego, którym przekazał informacje o jego stanie zdrowia i udzielonej mu pomocy. Nasz kolega zachował się w taki sposób, jak powinien się zachować każdy w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie ludzkie – dodaje policjant.