Nieraz nie dwa bywało, a zwłaszcza w ostatnich latach, że święta wielkanocne były bardziej białe niż te kojarzone ze śniegiem, czyli bożonarodzeniowe. I faktycznie póki co w kwietniu pogoda taka, że już we Wrocławiu w tym miesiącu śnieg padał. Może nie jakoś bardzo mocno, ale jednak. Czy tak samo będzie w same święta?
Na szczęście prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie straszą opadami białego puchu. Nie oznacza to jednak, że pogoda będzie idealna. Pod kątem temperatur zapowiada się przyzwoicie. W Wielką Sobotę termometry pokazać mają do 10 stopni Celsjusza. Wiatr nie będzie przeszkadzać, bo 10 km/h to nic wielkiego, ale słońca również nie uświadczymy, gdyż mają zdecydowanie dominować chmury. Przy czym bez opadów, a tego już się niestety nie da powiedzieć o Wielkiej Niedzieli.
Gdy będziemy w domach pałaszować wielkanocne śniadanie jeszcze tak brzydko nie będzie, bo mniej więcej do południa ma być tylko pochmurnie. Lecz później do pogodowej „zabawy” dołączyć ma deszcz padający przez kilka godzin do ok. 20:00. Temperatura zaś i wiatr niemal bliźniaczo jak dzień wcześniej. Co do Poniedziałku Wielkanocnego, czy też jak kto woli śmigusa-dyngusa, to aura zamierza zlać nas wodą tylko do południa. Zaś koło 16-17 wyjść ma nawet słońce przy temperaturze dochodzącej nawet do 14 stopni. Tak więc jak rozchodzić świąteczne jedzenie to właśnie wtedy.