W ostatnim czasie opinię publiczną obiegła informacja o podwyżkach związanych z użytkowaniem boisk należących do Młodzieżowego Centrum Sportu. Wielu komentatorów takiej decyzji mocno krytycznie odebrało taką decyzję, a w sieci krążyło sporo wątków towarzyszących sprawie. Postanowiliśmy zapytać o komentarz rzecznika prasowego MCS, Macieja Fedorczuka, aby doprecyzować o jakie konkretnie podwyżki chodzi i z czego one wynikają.
Młodzieżowe Centrum Sportu we Wrocławiu jest właścicielem ponad 30 obiektów sportowych na terenie miasta, w tym wielu boisk piłkarskich, z których korzystają między innymi kluby piłkarskie i szkółki dla młodzieży. Tegoroczne podwyżki opłat za użytkowanie tych obiektów odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Zapytaliśmy o tę kwestię Macieja Fedorczuka, rzecznika prasowego MCS we Wrocławiu. Jak mocno wzrosły koszta wynajmu boisk i z czego wynikają?
– Tak, podwyżki są prawdziwe. Kwoty za wynajem boisk, które znajdują się pod naszym zarządem, wzrosły w ostatnim czasie o około 50 złotych za godzinę dla każdej grupy. Z czego to wynika? Główną przyczyną jest wzrost kosztów energetycznych, energii cieplnej i gazu względem pierwszego kwartału 2022 roku. Sam koszt energii elektrycznej (w porównaniu do zeszłego roku) wzrósł o 140%. Jeżeli weźmiemy pod uwagę energię cieplną, to tutaj wzrost jest już na poziomie 367%. Gaz natomiast podrożał o 537%, stąd podwyżki cen wynajmu obiektów – mówi nam Maciej Fedorczuk, rzecznik prasowy MCS we Wrocławiu.
Gołym okiem zatem widać, że podwyżki kosztów utrzymania, które dotknęły Młodzieżowe Centrum Sportu we Wrocławiu, są gigantyczne. Trzy czy nawet pięciokrotne wzrosty cen energii czy też gazu musiały siłą rzeczy odbić się również na cenie wynajmu obiektów, którymi zarządza miejska spółka. Maciej Fedorczuk zaznacza jednak, że MCS stara się nie podnosić kosztów dla najemców o zbyt wysokie kwoty.
– Jako Młodzieżowe Centrum Sportu staramy się za każdym razem podejmować decyzje w taki sposób, aby nikt na tym nie ucierpiał, ale inni muszą też zrozumieć nasze stanowisko. Nie możemy sobie pozwolić na aż tak duże straty, jakie mielibyśmy w momencie, gdyby te ceny zostawić na takim samym poziomie, jak w ubiegłym roku. Porównując je do cen innych ośrodków tego typu w całej Polsce – i nie chodzi mi o mniejsze gminy, tylko miasta o podobnej wielkości co Wrocław – nasze ceny są w najniższych widełkach, jakie tylko mamy możliwość ustanowić – tłumaczy.
Rzecznik prasowy MCS porównał też ceny wrocławskiej spółki do cen w innych dużych miastach w kraju.
– Porównując to do na przykład Poznania, Łodzi, Warszawy czy Krakowa, to nasze ceny są naprawdę w najniższych możliwych widełkach. W innych miastach te opłaty za wynajem przestrzeni były znacznie wyższe, więc my – dokonując wzrostu cen – mniej więcej zbliżyliśmy się do średniej krajowej. Dzięki temu uda nam się choć trochę zamortyzować te wysokie koszty, o których wcześniej wspominałem.
– W Krakowie godzina wynajmu kosztuje około 340 złotych, w Poznaniu 240 złotych, w Gdańsku nawet 360 złotych. W naszym cenniku nawet ta najdroższa grupa [cenowa] nie przekracza 300 złotych, a grupa pierwsza, czyli kluby i podmioty, które rozliczają podatki we Wrocławiu, mają te ceny znacznie niższe, czyli około 150 złotych – dodaje.
Maciej Fedorczuk wskazuje także na wzrost kosztów MCS-u w kwestii płac dla personelu, który opiekuje się obiektami. W związku ze wzrostem płacy minimalnej w Polsce, rosną koszta utrzymania przedsiębiorstwa i siłą rzeczy również koszta wynajmu boisk czy hal sportowych. Młodzieżowe Centrum Sportu zatrudnia kilkadziesiąt osób w tym celu.
– Mamy równo 80 etatów związanych stricte z utrzymaniem infrastruktury sportowej, więc to są kolejne koszty, które musimy ponosić. Podwyżka cen wynajmu to działania, które po prostu musieliśmy podjąć, aby straty, które ponosimy w wyniku drastycznych podwyżek cen energii nie odbiły się zbyt mocno na spółce.
Jako jeden z przykładów, jak duże nakłady finansowe potrzebne są do utrzymania boisk w użytecznym stanie, Maciej Fedorczuk podał boisko przy Niskich Łąkach.
– Roczny koszt netto utrzymania tego obiektu to 86 tysięcy złotych, a nie wliczam w to kosztów związanych z pracą ludzi. To są tylko i wyłącznie koszta doposażenia sprzętowego, kupna nasion traw, piasku, nawozów i tak dalej.
Rzecznik prasowy Młodzieżowego Centrum Sportu we Wrocławiu wykazał także, iż spółka wydała w ciągu połowy tego roku więcej pieniędzy na utrzymanie swoich obiektów, niż przez cały poprzedni rok. Koszta utrzymania infrastruktury tak mocno zostały podniesione.
– MCS utrzymuje 34 różne boiska. Przez cały 2022 rok za ich utrzymanie wydaliśmy 7 273 000 złotych. W 2023 roku, do 30 czerwca, na dokładnie te same działania wydaliśmy już 7 294 000 złotych, czyli więcej niż przez cały poprzedni rok. Jedyną różnicą jest fakt, że doszły nam do obsługi dwa nowe obiekty.
Zapytaliśmy także o to, czy w związku z podwyżkami z wynajmu wycofały się kluby piłkarskie lub szkółki. Póki co, jest to jednak ciężkie do weryfikacji ze względu na letnią przerwę w rozgrywkach i treningach.
– Na ten moment nie mamy informacji o tym, czy jakieś grupy zrezygnowały z wynajmu. Mam jednak świadomość, że wiele dzieci choćby nawet moich znajomych, których pociechy trenują we wrocławskich klubach, muszą liczyć się z podwyżką składek bezpośrednio w klubie. Każdy próbuje zamortyzować koszta jak tylko się da i jest to zrozumiałe, wszystko drożeje i to również po stronie utrzymania klubów sportowych, każdy jakoś na to reaguje. Trudno jest teraz powiedzieć czy jakikolwiek klub zrezygnował z wynajmu, mamy lipiec i obecnie trwa przerwa w treningach, rozgrywkach, także na takie informacje trzeba byłoby zaczekać do września – zakończył Maciej Fedorczuk.
Z informacji przekazanych nam przez rzecznika prasowego Młodzieżowego Centrum Sportu wynika zatem, że owszem – podwyżki cen wynajmu są prawdziwe – jednak należy też zrozumieć perspektywę miejskiego podmiotu, który stara się dostosować do warunków, które obecnie panują w kraju i również zmaga się ze znacznym wzrostem kosztów utrzymania spółki. Porównując ceny wynajmu obiektów sportowych na terenie całego kraju, Wrocław mimo wszystko, zdaniem Macieja Fedorczuka, pozostaje korzystnym miejscem do wynajmu tychże, patrząc pod kątem obowiązującego cennika. A jak Wy oceniacie sytuację? Czy kluby sportowe, których trenują Wasze dzieci zmagają się z podobnymi problemami i podwyższyły składki dla rodziców zawodników? Podzielcie się z nami opinią w komentarzach!
Komentowane 1