Policjanci wrocławskiej drogówki zatrzymali do kontroli osobowego forda. Nerwowe zachowanie podróżujących nim mężczyzn wzbudziło podejrzenia u doświadczonych funkcjonariuszy. Intuicja ich nie zawiodła. Kierowca był pod wpływem amfetaminy, pasażer miał w ją portfelu, a ślady tego narkotyku widoczne były też na dowodzie osobistym, którym się wylegitymował. Co więcej, podejrzani podróżowali z torbą pełną marihuany. Grozi im aż 10 lat więzienia.

Podczas rutynowej kontroli drogowej, wrocławscy funkcjonariusze ujawnili znaczną ilość amfetaminy i marihuany.
Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli osobowego forda. Dwaj mężczyźni, którzy nim podróżowali nie mogli powstrzymać emocji, których powodem nie był bynajmniej stres związany z samą kontrolą. Nerwowe zachowanie zarówno 25-letniego kierowcy, jak i jego rówieśnika siedzącego na fotelu pasażera wzbudziło podejrzenia u doświadczonych funkcjonariuszy. Przeczucia ich nie myliły. Pasażer wylegitymował się dowodem osobistym ze śladami białej substancji, a w jego portfelu znajdowało się ich źródło – woreczek strunowy z amfetaminą. Kierowca też miał sporo na sumieniu. Badanie alkomatem nic nie wykazało, ale tester narkotykowy już tak – amfetaminę w organizmie 25-latka. W takim właśnie stanie wsiadł za kierownicę! Na tym interwencja się nie zakończyła. Na tylnej kanapie leżała torba, a w niej blisko 1200 porcji handlowych marihuany i prawie 100 amfetaminy oraz waga laboratoryjna i pakiet woreczków strunowych. – informuje sierż. szt. Rafał Jarząb z KMP Wrocław.

Podróż ulicami Wrocławia zakończyła się dla obu mężczyzn w areszcie. Kierowca za jazdę pod wpływem narkotyków stracił też prawo jazdy. O losie obu 25-latków zdecyduje teraz sąd. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
