To już jutro! Wielki finał żużlowej PGE Ekstraligi w sezonie 2023 zbliża się nieuchronnie. O 19:15 na torze przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie ruszy długo wyczekiwany finisz bieżącego sezonu. Kto zdobędzie złoto? Czy Motor Lublin obroni tytuł? A może Sparta Wrocław pokusi się o zwycięstwo po fatalnym sezonie 2022? Pierwsze odpowiedzi na te pytania poznamy już jutro wieczorem!
Szykuje się niezwykle zacięta rywalizacja w dwumeczu finałowym tegorocznego sezonu PGE Ekstraligi. Walka o tytuł Drużynowego Mistrza Polski wkroczyła już w ostateczną fazę, oba kluby mają już pewne medale, pytanie tylko – jakiego koloru? Będzie to starcie dwóch najnowszych mistrzów Polski w bieżącej historii – w sezonie 2021 to Spartanie ubrali złote medale na szyje, a rok temu ten zaszczyt przypadł Motorowi.
Sparta i Motor mierzyły się ze sobą 12 razy w całej historii startów w PGE Ekstralidze. Sześciokrotnie górą byli żółto-czerwoni, cztery razy wygrywali lublinianie i aż dwa razy padł remis. W bieżącym sezonie raz górą była wrocławska ekipa, która wygrała po zaciętym starciu na Stadionie MOSiR-u w Bystrzycy 44:46, a raz lublinianie, którzy udanie zrewanżowali się wrocławianom na Stadionie Olimpijskim w ostatniej kolejce sezonu i wygrali 41:49.
Motor jest w doskonałej formie w ostatnim czasie i może się w tej chwili pochwalić serią 10 zwycięstw z rzędu. Po raz ostatni wyższość rywali musieli uznać w czerwcu, gdy przegrali na wyjeździe z GKM-em Grudziądz aż 56:34.
Sparta do pewnego momentu sezonu szła jak burza i wygrała wszystkie 12 spotkań po dwunastu kolejkach. Potem jednak delikatna obniżka formy połączona z problemami kadrowymi spowodowały, że Spartanie sezon zasadniczy zakończyli dwoma porażkami, choć te nie wpłynęły już na pozycję podopiecznych Dariusza Śledzia w ligowej tabeli.
Czekamy z niecierpliwością na epickie pojedynki Bartosza Zmarzlika (lider listy klasyfikacyjnej, średnia 2,568 pkt/bieg) z rozpędzoną, wrocławską hydrą, na czele której stoją Artem Łaguta (2,279 pkt/bieg), Dan Bewley (2,116 pkt/bieg) i Bartłomiej Kowalski (1,875 pkt/bieg). Wiemy, że do Lublina nie pojadą Maciej Janowski i Charles Wright, dla których półfinałowy występ z Apatorem Toruń zakończył się w szpitalu.
Ponownie sprawy w swoje ręce będą musieli wziąć wrocławscy juniorzy – Kowalski był absolutnym bohaterem całego dwumeczu półfinałowego, a Kevin Małkiewicz po raz kolejny fenomenalnie się zaprezentował podczas rewanżu z Apatorem na Stadionie Olimpijskim. 16-latek musiał wskoczyć do składu w bardzo trudnym momencie, po kontuzjach Janowskiego i Wrighta, ale zdecydowanie udźwignął presję i przywożąc 7 punktów miał ważny udział w wywalczeniu przez Spartan awansu do finału.
W awizowanym składzie Sparty Wrocław na to spotkanie nie ma ani Janowskiego, ani Woffindena, ani Wrighta, jest za to Kacper Andrzejewski jako “trójka”. Niewykluczone jednak, że może dojść do pewnych roszad w tym zestawieniu. Do dyspozycji Dariusza Śledzia pozostaje także Lucas Fienhage.
Początek spotkania Motor Lublin – Sparta Wrocław o 19:15 w niedzielę, 17 września. Transmisja odbędzie się na Canal+ Sport 5.