Mecz Śląska z Górnikiem w minioną sobotę był widowiskiem wyjątkowo przeciętnym. Mimo chwilowych zrywów z jednej bądź z drugiej strony dominowała gra w środku pola. Puste krzesełka na Stadionie Wrocław, wieczorna pora, jesienna aura, oraz słaba gra Śląska sprawiły, że powodów do optymizmu na dzisiaj brakuje.
Choć należy do nich miejsce w ligowej tabeli. Na te chwilę piąte. To kontuzja czołowego środkowego obrońcy jakim jest Wojciech Golla brzmi już mocno niepokojąco. Zatem jak już zdążyliśmy ustalić niepokoi forma drużyny, kontuzja czołowego stopera, ale i terminarz.
Jesteśmy #PrzedMeczem – najbliższe spotkanie Śląsk rozegra w Gdańsku 20 listopada. W niedalekiej przyszłości nadchodzą też spotkania z rewelacją rozgrywek Rakowem Częstochowa oraz derby z Zagłębiem. Jednak, po meczu z Górnikiem powodów do optymizmu jest jak na lekarstwo.
Prawdopodobnie do końca sezonu Śląsk będzie musiał sobie radzić bez swojego kluczowego zawodnika Wojciecha Golli, który drugi raz w przeciągu roku zerwał więzadło krzyżowe. To bardzo poważna kontuzja, po której powrót do zdrowia trwa długimi miesiącami, a czasem nawet dłużej. To było bardzo niefortunne zdarzenie. Bez kontaktu z innym zawodnikiem, kolano uciekło mu po murawie. Nie wiedzieliśmy od razu, jak poważna to kontuzja, ale diagnostyka potwierdziła złe obawy. Wszyscy go wspieramy. Wojtek mentalnie jest bardzo mocny, ale przed nim niełatwy czas. Nie mówię, że wróci do nas szybko, bo leczenie musi potrwać, ale jestem pewien, że znowu będzie bardzo pomagał Śląskowi – mówi trener Vitezslav Lavička.
Okres przerwy na mecze piłkarskiej reprezentacji Polski musi być czasem ciężkiej pracy dla czeskiego szkoleniowca i jego piłkarzy. Przy obecnej grze zajmowane w ligowej tabeli piąte miejsce wydaje się być nieco na wyrost. Do faktów, które martwią należy też zaliczyć formę kluczowych zawodników. Waldemar Sobota w meczu z Górnikiem był cieniem piłkarza z pierwszych spotkań po powrocie do Wrocławia z Sankt-Pauli. Więcej należy też spodziewać się po takich zawodnikach jak: Mączyński, Exposito, czy Pich. Wielu kibiców słusznie czeka, aż swoje nieprzeciętne umiejętności pokaże Bartosz Pawłowski, który miał godnie zastąpić Przemysława Płachetę, ale póki co tak się jednak nie dzieje.
Po meczu z Górnikiem, Śląsk pozostaje niepokonany „u siebie”, a zawodnicy z Zabrza umacniają się na pozycji wicelidera PKO BP Ekstraklasy.
Dariusz Nowakowski Foto: Krystyna Pączkowska