W ubiegłym tygodniu Piotr Pawlicki doznał poważnego urazu podczas 2. finału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile – po starciu z Adrianem Gałą złamał kość skokową w prawej nodze. Choć wydawało się, że będzie już wykluczony z jazdy do końca sezonu, to pojawił się cień nadziei, że wróci na końcówkę fazy play-off.
We wtorek żużlowiec WTS Sparty Wrocław przekazał, że obejdzie się bez operacji i jego noga nie jest w aż tak złym stanie, jak początkowo mogło się wydawać. Gorsza jest jednak taka, że mimo wszystko jego przerwa od jazdy potrwa kilka tygodni. Sparta zapewniła już sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej PGE Ekstraligi, a mecze o zwycięstwo w Drużynowych Mistrzostwach Polski rozpoczynają się 13 sierpnia, czyli za niecały miesiąc.
Dobra wiadomość obejdzie się bez operacji ⚕️ Gorsza jest taka, że przerwa od jazdy potrwa kilka tygodni
Serdeczne dzięki dla @WTSSparta i Rehasport za ekspresowe działanie i pomoc przy zdiagnozowaniu urazu.
Dużo było tych wiadomości od Was ❤️ Dziękuję, daliście power pic.twitter.com/O3kkZ0SDQF
— Piter Pawlicki 777 (@pawlicki777) July 18, 2023
Z pewnością brak Pawlickiego byłby sporym ciosem dla wrocławskiej Sparty. Choć pod względem punktowym lepiej od niego radzą sobie pozostali seniorzy – Łaguta, Woffinden, Janowski i Bewley – to Piter również regularnie przywozi ważne dla zespołu punkty, a jego absencja spowoduje, że do składu wskoczy jeden z juniorów.
To mogą być decydujące chwile dla tego sezonu PGE Ekstraligi. O ile Bartłomiej Kowalski z pewnością dobrze wypełni lukę po kontuzjowanym Pawlickim, o tyle drugi z juniorów będzie miał szalenie trudne zadanie, aby wypełnić lukę po Kowalskim, który jeździć będzie bardziej w roli seniorskiego zawodnika.