Gdy człowiek jest pijany, to jest nieprzewidywalny. Jest też nieodpowiedzialny, co jest znacznie bardziej niebezpieczne. Gdy jednak, będąc pod wpływem alkoholu, ma pod opieką dzieci, sytuacja staje się wielokrotnie groźniejsza.
- Płacz małego dziecka i dźwięk tłuczonego szkła oraz wołanie o pomoc „Mamo, mamo…” to powody interwencji, jaką wrocławscy policjanci podjęli natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia.
Do tego zdarzenia doszło w jednym z wielorodzinnych budynków mieszkalnych na terenie dzielnicy Śródmieście. Wieczorem, policjanci zostali poinformowani o tym, że w mieszkaniu sąsiadów była awantura i prawdopodobnie znajdują się tam pijani rodzice oraz potrzebujące pomocy małe dzieci. Na miejscu okazało się, że nikt nie otwiera drzwi do mieszkania. Jednak z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia dzieci, funkcjonariusze podjęli decyzję o wejściu do środka przez okno w zewnętrznej ścianie budynku. Wezwali na miejsce strażaków i wspinając się po drabinie, weszli przez okno znajdujące się w zewnętrznej ścianie budynku.
Gdy mundurowi dostali się do lokalu, wspinając się po strażackiej drabinie, zastali w domu trzy dziewczynki, w wieku 4 miesięcy, 3 i 6 lat. Niestety mężczyzna pod opieką, którego przebywały, miał 2 promile alkoholu w organizmie. To był… ich tata.
36-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a dzieci pod opiekę specjalistów z placówki opiekuńczo wychowawczej. Obecnie funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław – Śródmieście wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Sprawdzają m.in. czy takie sytuacje mogły mieć miejsce wcześniej.
Jeśli okaże się, że 36-latek swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, mógł narazić dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawą zajmie się sąd.
- Policyjni wywiadowcy podczas weekendowej popołudniowej służby, patrolowali miejscowości gminy Długołęka i na jednej z dróg zauważyli czterokołowiec. Poruszał się nim dorosły mężczyzna wiozący dziecko.
Wiózł swojego syna, mimo tego, że ten model konstrukcyjnie przystosowany jest tylko dla jednej osoby-kierowcy jest jednoosobowy. Kiedy funkcjonariusze rozpoczęli interwencję, od razu wyczuli zapach alkoholu, od kierującego quadem 38-latka. Po przebadaniu policyjnym alkomatem okazało się, że mężczyzna miał ponad 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany, jak również stracił prawo jazdy.
Za popełnione przestępstwo, zgodnie z obowiązującymi przepisami, 39-latkowi może grozić kara nawet 2 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
Mężczyzna będzie też musiał przemyśleć, co oznacza przewożenie własnego syna na quadzie, kiedy jest się pod wpływem alkoholu.
Poprzez: KMP Wrocław