Siedziba wrocławskiej prokuratury pięknieje z każdym dniem. To, co cieszy najbardziej, to fakt, że prace są na tyle zaawansowane, że ich efekty widać gołym okiem. Przez lata obok budynku dawnych koszar stało wyłącznie rusztowanie. Być może miało ono sugerować, że do wyczekiwanego remontu w końcu dojdzie… lub zabezpieczać mieszkańców, aby cegła nie spadła im na głowę.
Budynek był okropny…, odrapany…, podobnie jak wiele wrocławskich kamienic, które zamiast przyciągać turystów i być piękną atutem miasta były jego wizerunkowym balastem.
Każdy przedwojenny budynek we Wrocławiu ma swoją historię. Podobnie jest i w tym przypadku. Powstał już w roku 1834. Były to wojskowe koszary. Stacjonowało w nim kilkuset żołnierzy Śląskiego Pułku Kirasjerów Gwardii. Po II wojnie światowej korzystała z niego Politechnika Wrocławska, a od 2009 roku mieściło się w nim starostwo powiatowe. Po ukończeniu prac będzie miejscem pracy dla prokuratury okręgowej we Wrocławiu. Budynek dawnych koszar do pełni świetności ma wrócić w drugim kwartale 2021 roku. Koszt jego renowacji wyniesie, aż 36 mln zł, ale nie ma co ukrywać, że jest wart tych pieniędzy.
Każdy z mieszkańców Wrocławia przechodząc obok tak zaniedbanych obiektów zastanawia się. „Jak tyle lat po wojnie takie budynki mogą, aż tak odstraszać?” Problem ten dotyczy wielu wrocławskich kamienic… Wiele z nich pewnie remontu się nie doczeka. Nadciągający kryzys ekonomiczny zapewne wyznaczy inne priorytety w polityce finansowej miasta na najbliższe lata. Zatem dobrze, że swój pierwotny blask odzyskają dawne koszary. Są one przykładem na to, że piękny dawny Wrocław możemy oglądać nie tylko na starych fotografiach, ale i dziś. Na żywo. Z pewnością, także mieszkańcy i goście szybko to docenią…
Dariusz Nowakowski