Wrocław nie otrzyma pieniędzy ze środków norweskich na odbudowę przepięknego niegdyś Wzgórza Partyzantów. O tej decyzji wiemy od kilkunastu dni, ale nadal smutek nas nie opuszcza, bo zabrakło naprawdę niewiele.
W oczach decydentów rozdzielających środki z tzw. funduszy norweskich lepiej wypadły inne aplikacje. Szczęście dopisało tym razem dopisało Kamieńcowi Ząbkowickiemu, co pokazaliśmy w serwisie video naszego portalu i Srebrnej Górze, do której niedługo dotrzemy z kamerą. Są też inni beneficjenci na Dolnym Śląsku, co dodaje nam optymizmu, bo przecież jesteśmy Dolnoślązakami.
Wrocławianie i goście naszego miasta opuszczają wzrok na widok fascynującego architektonicznie i trwale wpisanego w miejski krajobraz Wzgórza Partyzantów. To, jak wygląda obecnie, pokazaliśmy niedawno w fotoserwisie naszego profilu społecznościowego. Nie ma procedury odwoławczej, ale chcemy przywrócić temu miejscu dawny blask, będziemy szukać innych możliwości – zapewnia w rozmowie z nami Arkadiusz Filipowski z biura prasowego wrocławskiego magistratu, odnosząc się do pytań o plany samorządu Wrocławia wobec zabytkowego kompleksu. Dodaje też, że chociaż wydzierżawienie terenu od prywatnego właściciela łatwe nie było, to jednak się udało. Zobacz nasze video.
Póki co, jesteśmy zgodni co do tego, że Wzgórze Partyzantów mogłoby być piękną reklamą Wrocławia, a jest nią wyłącznie jednym z pięknych wspomnień. Szczerze kibicujemy władzom miasta, aby udało się przełamać złą passę i przywrócić to miejsce do życia.
Dariusz Nowakowski