O problemie parkowania we Wrocławiu raportowaliśmy w naszym portalu już kilkukrotnie. Jednocześnie kierowcy zbyt często za nic mają sobie bezpieczeństwo pieszych. Parkując w miejscach, w których ograniczają widoczność innym uczestnikom ruchu, narażają obie strony na ryzyko wypadku.
Podobnie jak przy ulicy Powstańców Śląskich, tak w całym mieście kierowcy nagminnie łamią zakazy postoju, często wybierając zniszczenie trawnika od krótkiego spaceru z legalnego parkingu. Nad podobnym problemem pochylaliśmy się na prośbę naszej czytelniczki, zamieszkałej przy pl. Nowy Targ. Kiedy zdarzy mi się wracać do domu w godzinach wczesno-popołudniowych lub wieczorem w weekend, szanse na znalezienie miejsca w odległości do kilometra od domu mam mizerne. Żadna przyjemność tachać zakupy przez taki kawał drogi – relacjonowała nam Pani Alicja. Przy ul. Gen Władysława Sikorskiego problem może być podobny. Zarówno jak plac Nowy Targ, ta ulica również znajduje się blisko centrum, przez co wiele osób – chcąc uniknąć wysokich cen postojowych lub dłuższej przechadzki – decyduje się pozostawić tam swój pojazd. Niekoniecznie w legalnym miejscu.
Na niesubordynację wśród kierujących zareagowała Straż Miejska. Zazwyczaj reakcje strażników nie są tak zdecydowane, tym razem było jednak inaczej. Na ul. Generała Władysława Sikorskiego ukarano aż 13 kierowców, 11 pojazdów odholowano, właściciele pozostałych dwóch otrzymali mandaty, ponieważ zjawili się przy samochodzie zanim zabrała go laweta.
Za wywiezienie auta na specjalny parking trzeba sporo zapłacić. Sam transport pojazdu kosztuje bowiem 300 zł, a każdy dzień, który musi tam pozostać kosztuje właściciela 30 zł. W niektórych przypadkach, kwota kary może zwiększyć się również o dodatkowy mandat. Czasem takie konsekwencje mogą być efektem nieuwagi, czasem świadomego zlekceważenia przepisów. Niemniej jednak, Straż Miejska zapowiada intensyfikację przeprowadzania kontroli parkingowych, chcąc egzekwować w miarę możliwości, każde wykroczenie kierowców nieprawidłowo parkujących swoje pojazdy.
Trzeba przy tym jednak przyznać, że to działanie nie zmienia niczego w kwestii deficytu miejsc parkingowych w stolicy Dolnego Śląska. Jakie są Państwa opinie w obu sprawach?
Foto: GoogleMaps
A dlaczego nagle po latach umożliwiania parkowania przy ulicy Sikorskiego zdecydowano się ustawić tam znaki zakazu?
za te wszystkie puste buspasy a ograniczające przejazd samochodem pomysłodawcę już dziś należy ukatrupić pod pręgierzem, czysta zgroza, nigdzie w świecie nikt nie wpadł na tak durny pomysł, a do tego durnego pomysłu doszły jeszcze zwężenia jezdni dla pustych ścieżek rowerowych. RĘCE – NOGI OPADAJĄ !!!