Jeden z mieszkańców Wrocławia potrzebował przeszczepu serca. O jego życie toczył się wyścig z czasem. Znalazł się dawca, ale w Zakopanem. Pomogli ratownicy TOPR. [SZCZEGÓŁY]
58-latek z Wrocławia musi przyznać, że szczęśliwy los miał go w swojej opiece. Od pobrania do przeszczepu transplantolodzy mają zaledwie cztery godziny. Czas podróży samochodem ze stolicy Dolnego Śląska do Zakopanego wynosi 4 godziny 20 minut.
Transport na kołach nie wchodził w grę. O pomoc poproszono Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Te pomogło w przetransportowaniu serca do Wrocławia drogą powietrzną, ale najpierw wylądowało w Balicach nieopodal Krakowa. Tam organ przeniesiono na pokład wojskowej maszyny. W ciągu dwóch następnych godzin znalazło się już w klatce piersiowej pacjenta.