Obecnie pacjentom, którzy stale zażywają te same leki, lekarz może wystawić receptę na rok.
Jednorazowo można wykupić zapas leku na 120 dni; a wszystkie przepisane opakowania jednego preparatu trzeba wykupić w tej samej aptece, w której wykupiono pierwsze opakowanie. Recepty roczne są wystawiane już w ponad 80% przychodni POZ.
Recepta roczna stała się nieodłącznym elementem opieki koordynowanej. Najczęściej korzystają z niej pacjenci stabilni, z chorobami przewlekłymi. Takie osoby są często bardzo zdyscyplinowane i zmotywowane, nie mają potrzeby przychodzić do poradni częściej, chyba że dzieje się coś niepokojącego – mówi wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie lek. Wojciech Pacholicki.
Przepisy, które obowiązują obecnie, są bardzo korzystne dla chorych, którzy muszą na stałe przyjmować leki. Chodzi m.in. o pacjentów ustabilizowanych z nadciśnieniem tętniczym, problemami neurologicznymi i z chorobami tarczycy. Pacjenci chwalą takie udogodnienia.
Dawniej, kiedy recepty były wypisywane na krótszy okres, zdarzało się, że na czas nie zdążyłam pojechać po receptę, wtedy musiałam zmniejszać sobie dawki, by starczyło do wizyty u lekarza. Teraz nie muszę specjalnie jeździć do przychodni tylko po receptę, za to dostaję SMS z apteki o konieczności odbioru kolejnej porcji leków – to dla mnie, osoby starszej i schorowanej, duże ułatwienie – mówi pani Zofia z Jeleniej Góry.
Lekarze POZ też chwalą takie udogodnienia. Korzyści z recepty rocznej jest wiele…
Nie wyobrażam już sobie, że mogłoby nie być rocznej recepty. To rozwiązanie przełożyło się bezpośrednio na skrócenie kolejek do lekarza POZ. Teraz zamiast mechanicznego przepisywania recept, mogę przyjmować chorych, którzy tego potrzebują. Nie mam już tzw. wizyt recepturowych. Systemowo takie rozwiązanie przekłada się także na lepsze planowanie zakupu leków i lepszą politykę lekową. Są także korzyści dla aptek, które mają możliwość planowania, zamawiania i dostaw leków, mają także gwarancję ich zakupu. I co ważne, zmniejszyła się także rola patologicznych receptomatów – dodaje specjalista medycyny rodzinnej z Piszczaca na Lubelszczyźnie lek. Marek Sobolewski.
Poprzez: Federacja Porozumienie Zielonogórskie Foto: pixabay.com