Dodatkowa opłata za posiadanie psa w mieszkaniu. Taka reguła obowiązuje na wrocławskim Nowym Dworze. Lokalni mieszkańcy zwrócili na nią uwagę na początku bieżącego roku, ale jak się okazało to wcale nie żadna nowość. Opłata ta istnieje od… 10 lat. O co w tym chodzi?
Temat ten pojawił się wśród mieszkańców Nowego Dworu mniej więcej w połowie stycznia. Zauważyli oni, że co miesiąc każdy kto zadeklarował posiadanie psa, musi z tego tytułu płacić składkę w wysokości 5 złotych do Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowy Dwór”. Co ciekawe tyczy się to wyłącznie psów. Chomiki, świnki morskie czy nawet koty się tego nie tyczą.
Choć zwrócono na to uwagę niedawno, okazało się, że taka dodatkowa opłata istnieje już od przeszło 10 lat. Wcześniej wynosiła ona po prostu zaledwie 2 złote i być może dlatego praktycznie nikt tego nie dostrzegł. Skąd w ogóle pomysł na coś takiego? W Polsce istnieje coś takiego jak podatek od posiadanego psa, ale to nie to samo, wszak we Wrocławiu nie został on wprowadzony.
Opłatę wprowadziła sama Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowy Dwór”. Na łamach „Gazety Wrocławskiej” jej przedstawiciele tłumaczyli, iż spośród zwierząt domowych to właśnie psy powodują najwięcej zanieczyszczeń na dworze. Obsikane elewacje budynków, konieczność usuwania psich odchodów, wymiana zanieczyszczonego piasku w piaskownicach itp.. Według nich inne zwierzęta domowe, takie jak koty chociażby, swoje potrzeby załatwiają w domach, nie powodują tylu kosztów, a więc opłata od ich posiadania nie jest potrzebna.
Ten tekst – i stylistycznie i merytorycznie – to dramat.” Koty się tego nie tyczą”???A jakiś redaktor się tego tyczy, czy wolna amerykanka? To tyle w kwestii warsztatu. A teraz merytorycznie – po co jest ten tekst? Czego przydatnego się człowiek dowiedział? Może oprócz amatorskiego opisu rzeczywistości chociaż jakiś reaserch prawny, porównawczy? Nic?
Dziennikarstwo pożal się boże. Niestety