- Policjanci z Siechnic wieczorową porą kontrolowali samochód osobowy, którym podróżowali dwaj bracia. Osoby znajdujące się w pojeździe zachowywały się bardzo nerwowo, dlatego funkcjonariusze domyślali się, że nie będzie to zwykła kontrola, która zakończy się po kilku minutach.
Dało się łatwo zauważyć, że pasażer pojazdu nerwowo spogląda w kierunku schowka znajdującego się przed nim. Przypuszczenia mundurowych potwierdziły się, bo we wspomnianym schowku znaleźli foliowe zawiniątko z suszem roślinnym koloru zielonego. Analiza zabezpieczonej substancji wskazała na marihuanę w ilości kilku porcji handlowych.
Żaden z mężczyzn nie przyznał się, że środki te należą do niego. W związku z powyższym 31-latek i jego o dwa lata młodszy brat, kontynuowali dalszą podróż razem, ale już w kierunku policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
- Kilka dni później ten sam patrol przeprowadził kontrolę dwóch innych mężczyzn siedzących w aucie osobowym pod jednym z siechnickich sklepów. Zachowanie jak się okazało również braci, zdradzało, że mogą mieć coś na sumieniu.
Dłonie 35-letniego pasażera pojazdu zaczęły się mocno trząść, a on sam nie potrafił zapanować nad emocjami. Mężczyźni zapytani przez mundurowych o posiadanie środków zabronionych nic nie odpowiedzieli. Podejrzliwi funkcjonariusze sprawdzili pojazd i ponownie w schowku od strony pasażera ujawnili dwa woreczki strunowe z zawartością białego proszku oraz suszu roślinnego koloru zielonego. Analiza zabezpieczonych substancji wskazała na kolejno amfetaminę i marihuanę w łącznej ilości kilkunastu porcji handlowych. 35-latek i jego 41-letni brat trafili prosto do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Cała czwórka trafiła do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić im może kara pozbawienia wolności do 3 lat. O losie mężczyzn zadecyduje sąd.
Poprzez: KMP Wrocław