Pojechali osłabieni urazami, po trzech porażkach z rzędu, ale tanio skóry nie sprzedali. Koszykarze Śląska Wrocław długo walczyli, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Buducnostu Podgorica 71:82 ponosząc tym samym dziesiątą porażkę w rozgrywkach EuroCup.
WKS do Czarnogóry pojechał po trzech porażkach z rzędu i bardzo osłabiony. Wszak do nieobecnych ostatnio Ivana Ramljaka oraz Artioma Parakhouskiego, a także kontuzjowanego od dawna Jakuba Karolaka, dołączył jeszcze Jakub Nizioł. Niewiele więc przemawiało za Śląskiem, ale taki brak presji mógł im zasadniczo pomóc.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Trener Andrej Urlep postanowił na głęboką wodę rzucić praktycznie każdego, łącznie z młodzieżą. Swoje minuty dostali Edis Korman czy Aleksander Wiśniewski. Ale MVP tej części meczu był Łukasz Kolenda. To on utrzymał Śląsk blisko rywali rzucając aż 10 pkt, w tym dwie trójki. Na sam koniec zza linii trafił także Gołębiowski i dzięki temu mieliśmy remis 17:17.
Za to w drugiej kwarcie… było zaskakująco dobrze! Śląsk świetnie wymuszał faule rywali, co bardzo im się z czasem opłaciło. Do tego był moment, w którym aż trzy razy z rzędu zagrali akcję 2+1. Bardzo utrudniali także przeciwnikom zdobywanie punktów mocną obroną, dzięki czemu gospodarze rzucili tylko 12 pkt. WKS mógł żałować jedynie kilku nieskutecznych akcji, ale i tak do przerwy niespodziewanie prowadzili 33:29
Po przerwie Śląsk dalej grał dość solidnie, bardzo dobrze współpracowali Kolenda i Dziewa, a solidne zmiany dawał solenizant z wczoraj (25 lat) Szymon Tomczak. Problemem była jednak skuteczność. Brakowało punktów Martina, Bibbsa czy Morgana. WKS zaliczył kiepską końcówkę kwarty przez co przegrywał minimalnie 51:54.
Niestety ostatnia kwarta pokazała te osłabienia WKS-u i różnicę poziomów między drużynami. Śląsk kompletnie pogubił się tak w defensywie, jak i w ofensywie. Przewaga gospodarzy rosła ekspresowo, zwłaszcza że zaczęli jeszcze trafiać za 3 pkt. Dopiero w końcówce meczu wrocławianie nieco nadrobili, dwie trójki trafił Kolenda, który akurat zagrał bardzo dobre spotkanie. Ale nie uchroniło to Śląska przed porażką 71:82.
Buducnost VOLI Podgorica – WKS Śląsk Wrocław 82:71 (17:17, 12:16, 25:18, 28:20)
Buducnost: Reynolds 9, Bell-Haynes 13, Kaba 11, O’Brien 14, Popović 12 oraz Sehović, Atić 0, Lazić 5, Ilić 0, Drobnjak 11, Green 7, Kamenjas 0
Trener: Vlada Jovanović
Śląsk: Kolenda 23, Morgan 5, Martin 5, Dziewa 11, Bibbs 5 oraz Gołębiowski 11, Wiśniewski 5, Tomczak 4, Korman 2, Mindowicz 0
Trener: Andrej Urlep