Podczas upałów, które doskwierają nam obecnie w mieście, mieszkańcy szukają ochłody. Złym pomysłem będzie poszukiwanie jej w licznych fontannach stolicy Dolnego Śląska. Najbardziej rozpoznawalna z nich, mieszcząca się przy placu Jana Pawła II, mieści w sobie około 110 wanien wody. Nie jest to jednak miejsce, w którym możemy się bezpiecznie schłodzić. Dlaczego? O tym przeczytasz w naszym tekście.
Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta odradza zażywania kąpieli we wrocławskich fontannach i przypomina, że ta woda nie nadje się do picia zarówno dla ludzi, ale także dla naszych czworonożnych przyjaciół. Jako alternatywę wskazuje liczne zdroje, z których możemy skosztować chłodnej kranówki.
Fontanny pełnią funkcję ozdobną i na tym ich rola się kończy. Woda krąży bowiem w obiegu zamkniętym i jest wzbogacona o różne środki chemiczne. Wśród nich znajdują się odkamieniacze, odgrzybiacze, czy odgloniacze.
Ta informacja powinna przekonać nieprzekonanych, że woda z fontanny nie jest dobra dla ludzi i zwierząt, ale należy też wspomnieć, że miasto dodaje do niej także środki biobójcze dla odpowiedniego koloru i zapachu. Przy wysokich temperaturach dawka jest zwiększana, a w efekcie możemy zaobserwować, że woda zaczyna się pienić.
Za kąpiel w fontannie możemy otrzymać mandat
Wiemy już, że kąpiel w fontannie jest niezdrowa, ale oprócz tego może nas także drogo kosztować. Chodzi o art. 55 kodeksu wykroczeń, który może znacząco nadwyrężyć nasz budżet. Mandat za schłodzenie się w miejskiej fontannie wynosi bowiem pięciokrotność dwugodzinnego biletu do Aquaparku przy ulicy Borowskiej, a więc naprawdę dużo.
Kąpiel w miejscu zabronionym podlega pod art. 55 kodeksu wykroczeń, a mandat wynosi 250 złotych. Jeśli chodzi o pieska w fontannie to mandat może wynieść nawet 500 złotych za brak nadzoru nad czworonogiem. Apelujemy także o szczególną ostrożność i niewpuszczanie dzieci do fontanny. Jest tam ślisko, a nasze pociechy mogą zrobić sobie krzywdę – mówi Waldemar Forysiak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Wrocławia.