W trakcie swojej codziennej służby st. sierż. Natalia Jaworska i st. post. Artur Wietuszyński dbają o bezpieczeństwo użytkowników wrocławskich dróg. Tym razem skupili się jednak na ratowaniu życia 18-latka, który jak wynikało ze zgłoszenia, podjął desperacki krok…
Na co dzień pełnią służbę „na drodze”, gdzie dbają o bezpieczeństwo wszystkich uczestników nie tylko wrocławskich arterii. Tym razem st. sierż. Natalia Jaworska i st. post. Artur Wietuszyński otrzymali od Oficera Dyżurnego informację o 18-latku, który może chcieć odebrać sobie życie. Policjanci wiedzieli, że muszą działać błyskawicznie, dlatego ruszyli ulicami Kątów Wrocławskich w poszukiwaniu potrzebującego natychmiastowej pomocy nastolatka. Choć nie mieli jego rysopisu to wiedzieli, że nie spoczną, póki go nie odnajdą.
Intensywne poszukiwania zaprowadziły ich w okolice torów kolejowych, gdzie w końcu odnaleźli poszukiwanego 18-latka. Byli przy roztrzęsionym chłopaku, aż do chwili, gdy przekazali go pod opiekę wezwanych na miejsce ratowników medycznych. Podobnie jak w innych tego typu przypadkach, szybka i zdecydowana reakcja naszych policjantów z pewnością przyczyniła się do uniknięcia ludzkiej tragedii i uratowanie kolejnego życia.
Policjanci z Wrocławia pojechali, aż do Szczecina po oszusta, która przy pomocy wyłudzonych kodów BLIK wypłacał gotówkę z bankomatów.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą wrocławskiej komendy miejskiej prowadząc szeroko zakrojone czynności operacyjne zatrzymali 31-latka, który w celu osiągnięcia dla siebie oraz innych osób korzyści majątkowej oszukał przynajmniej siedem osób. Przestępczy proceder polegał na tym, że oszuści dzwonili do właścicieli rachunków podszywając się pod pracowników banku informując, iż nieznane osoby, posługując się ich danymi, zawarły umowy kredytowe w instytucjach finansowych i wyłudzając od nich kody BLIK. Niestety, ofiarami tego typu przestępstwa padło przynajmniej siedem osób, które będąc przekonane, że chronią swoje pieniądze takie właśnie kody wygenerowały i przekazały „głosom w słuchawce”. Łączne straty jakie ponieśli poszkodowani w tym przestępczym procederze to minimum 32 tysiące złotych.
Po 31-latka funkcjonariusze pojechali prawie nad morze. Mężczyzna został zatrzymany w Szczecinie skąd w policyjnej asyście i kajdankach na rękach wrócił do Wrocławia, gdzie dokonywał wypłat. Przy zatrzymanym funkcjonariusze zabezpieczyli gotówkę w kwocie blisko 5 tysięcy złotych, kilka telefonów komórkowych oraz kart SIM jak również odzież, w którą był ubrany w trakcie popełniania przestępstw. To już kolejne tego typu zatrzymanie, a policjanci mając wiedzę o innych osobach zamieszanych w tego typu oszustwa, nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Ten przestępczy proceder wyczerpuje znamiona artykułu 286 Kodeksu karnego, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, a sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 3 miesięcy aresztu.
Okradli trzy milickie dyskonty spożywcze. Wpadli na gorącym uczynku z koszykiem pełnym zakupów, za które nie zapłacili.
Policjanci, patrolując okolice parkingu jednego z milickich dyskontów spożywczych, zauważyli mężczyznę pchającego wózek sklepowy całkowicie wypełniony różnymi produktami pochodzącymi z tego sklepu. Mężczyzna podszedł do zaparkowanego samochodu osobowego, przy którym czekała na niego nieznana im kobieta. Gdy policjanci podjechali bliżej mężczyzny, ten na widok oznakowanego radiowozu nagle porzucił pełny wózek sklepowy i uciekł w stronę pobliskich zabudowań.
Policjanci widząc tak dziwną sytuację, natychmiast przystąpili do działania zabezpieczając wózek z towarem i zatrzymując kobietę towarzyszącą mężczyźnie. Szybko okazało się, dlaczego uciekinier tak bardzo chciał uniknąć kontaktu z policjantami – otóż cały towar, którym był wypełniony wózek sklepowy, został chwilę wcześniej przez niego skradziony z dyskontu. Współsprawcą kradzieży okazała się zatrzymana przez policjantów kobieta, która czekała na swojego kompana przy zaparkowanym Fiacie załadowanym już licznymi produktami spożywczo – przemysłowymi nieznanego pochodzenia.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że zatrzymana kobieta, to 34-letnia mieszkanka powiatu średzkiego, poszukiwana przez Sąd Rejonowy w Trzebnicy. Do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu. Ponadto policjanci ustalili, że wartość wspólnie skradzionych przez parę wspólników rozmaitych produktów, które znajdowały się w porzuconym wózku sklepowym, została wyceniona na kwotę ponad 1800 złotych. A towar, który znajdował się w zaparkowanym aucie, także pochodził z kradzieży dokonanych tego samego dnia przez kobietę i jej kompana w pozostałych dwóch dyskontach tej samej sieci na terenie Milicza. Obecnie trwa dokładne szacowanie wartości skradzionych produktów zabezpieczonych w bagażniku Fiata. Wstępnie kwota może sięgnąć kilkuset złotych. Policjanci ustalili już dane współsprawcy tych przestępstw, który jak się okazało obecnie jest poszukiwany przez różne sądy na terenie kraju w celu zatrzymania i doprowadzenia do aresztu śledczego jako skazany na kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa. Trwają czynności zmierzające do jego zatrzymania.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl